Premierowego dnia turnieju olimpijskiego siatkarzy najbardziej absorbować nas będzie z pewnością potyczka Polaków i Włochów. Prawdziwi koneserzy siatkówki pasjonować się jednak będą na pewno całymi rozgrywkami, poczynając od pierwszego spotkania pomiędzy gospodarzami igrzysk olimpijskich a Bułgarami i kończąc na konfrontacji Brazylijczyków z Tunezyjczykami.
Na igrzyskach nie ma rzeczy niemożliwych ani meczów, co do których możemy być absolutnie pewni o wynik faworyzowanej ekipy. Turniej olimpijski rządzi się swoimi prawami i trudno określać przebieg którejś z potyczek mianem łatwego do przewidzenia. Portal SportoweFakty.pl postanowił jednak pokusić się o wytypowanie dwóch najbardziej intrygujących pojedynków pierwszego dnia turnieju...
W drugim tego dnia spotkaniu po przeciwnych stronach siatki staną Rosjanie i Niemcy. Reprezentanci Sbornej to wielka niewiadoma tych igrzysk. Odpuszczona Liga Światowa, mało rozegranych potyczek, jeszcze mniej okazji do oglądania gry drużyny Władimira Alekny... Wszystko to sprawia, że zamiast odpowiedzi na pytanie o dyspozycję naszych wschodnich sąsiadów, od dłuższego czasu otrzymujemy jedynie kolejne znaki zapytania. - Każda kadra inaczej przygotowuje się do głównej imprezy w sezonie, co też widać po poczynaniach Rosjan, którzy odpuścili Ligę Światową po to, żeby się lepiej przygotować do olimpiady. W jakiej formie są i będą - trudno powiedzieć. Tak naprawdę dopiero ten turniej pokaże prawdziwe oblicze wielu reprezentacji. Dopiero po zakończeniu igrzysk będziemy mogli ocenić, która z tych dróg była właściwa - powiedział nam Sebastian Świderski, były olimpijczyk. Nie zmienia to jednak faktu, iż wszyscy spodziewają się ze strony Rosjan prawdziwej bomby, nie dopuszczając do siebie myśli o jej ewentualnym słabszym występie na IO.
Rywalami Rosjan będą nieobliczalni Niemcy, o których wielu mówi jako o czarnych koniach zawodów. Wprawdzie niemieccy gracze już cztery lata wcześniej pretendowali do tej roli, lecz już w pierwszym spotkaniu (notabene z biało-czerwonymi) spalili się psychicznie, nie pokazując nawet połowy swoich umiejętności. Czy tym razem będzie inaczej i podopieczni Vitala Heynena nie przestraszą się swoich rywali?
Naszemu portalowi interesująca wydała się też potyczka Stanów Zjednoczonych i Serbów. Amerykanie to broniący tytułu mistrzowie olimpijscy z Pekinu. Z kolei Serbowie to zawodnicy, których receptą na sukces jest w głównej mierze młodość. Która strona przechyli szalę zwycięstwa na swoją korzyść? Czy lepsi okażą się doświadczeni w olimpijskim boju, acz nie tak głośni, jeśli chodzi o nazwiska kadrowicze Stanów Zjednoczonych? A może nowa serbska krew doczeka się w końcu nagrody za ciężką pracę?
Dla wszystkich zespołów premierowe starcia wydają się być przepustką do dalszych sukcesów w turnieju. W praktyce bywa z tym różnie. Jedni lepiej wchodzą w turniej, inni gorzej... Pierwszy dzień nie da nam więc odpowiedzi na pytanie, kto zostanie mistrzem olimpijskim 2012. Mimo to można wierzyć, że da nam on sporo siatkarskiej frajdy, nie tylko przy okazji spotkania z udziałem Polaków.
Plan gier pierwszego dnia zmagań siatkarzy:
Grupa A:
Wielka Brytania - Bułgaria, godz. 10.30
Australia - Argentyna, godz. 15.45
Włochy - Polska, godz. 21.00
Grupa B:
Rosja - Niemcy, godz. 12.30
Stany Zjednoczone - Serbia, godz. 17.45
Brazylia - Tunezja, godz. 23.00
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)