Lepszego początku polskiej reprezentacji z igrzyskami w Londynie nie można było się spodziewać! Po zaskakująco dobrym występie w piątkowych eliminacjach łucznika Rafała Dobrowolskiego, w sobotni poranek za ciosem poszła Sylwia Bogacka.
Zawodniczka Gwardii Zielona Góra nie dała rywalkom najmniejszych szans w kwalifikacjach, które zakończyła z kosmicznym wynikiem. Nasza rodaczka od razu wstrzeliła się w olimpijskie tarcze, uzyskując aż 37 dziesiątek wewnętrznych. To wszystko dało jej w sumie znakomity wynik 399 "oczek" na czterysta możliwych, dzięki czemu z pierwszego miejsca awansowała do finałowej "ósemki".
Do tego elitarnego grona nie udało się zakwalifikować wielu naprawdę utytułowanym zawodniczkom z reprezentującą Kazachstan Olgą Dovgun i Chorwatką Snjezaną Pejcic na czele. Ta ostatnia była między innymi mistrzynią Europy z Pragi, a przed czterema laty w Pekinie uplasowała się na trzeciej pozycji. Ich los podzieliła między innymi inna ze startujących Polek - Paulina Wrońska. Strzelczyni z Lęborka wypadła znacznie poniżej oczekiwań, kończąc eliminacje dopiero na czterdziestym siódmym miejscu. Warto jednak wspomnieć, że występ Wrońskiej w Londynie był jej olimpijskim debiutem, z kolei Bogacka na igrzyskach rywalizowała już w Atenach i Pekinie.
Koncertowe kwalifikacje 30-letniej Bogackiej były dopiero połową sukcesu. Fantastyczna pozycja wyjściowa i brak w czołowej "ósemce" niejednej faworytki sprawił, że przed polską reprezentantką otworzyła się wielka szansa na upragniony medal. I rzeczywiście - mieszkanka Zielonej Góry okazji do zdobycia krążka nie zmarnowała! Bogacka finał rozpoczęła od niezwykle mocnego uderzenia, w pierwszej serii notując 10,8 punktu! Polka przez długi czas nie zwalniała tempa, nie schodząc poniżej dziesięciu punktów. Tak wysoka i stabilna forma naszej strzelczyni gwarantowała jej utrzymywanie pozycji liderki. Na półmetku przewaga Bogackiej nad swoją najgroźniejszą konkurentką - Siling Yi wynosiła pół punktu. Chinka nieprzerwanie była niezwykle skoncentrowana i ze spokojem odrabiała stratę do Polki.
Przełomowym momentem w finale była seria ósma. To podczas niej Azjatka "wystrzelała" aż 10,7 punktu, co było o jedno "oczko" lepszym rezultatem od Bogackiej. Przed dziewiątą częścią na prowadzeniu znalazła się więc Yi, która pierwszej lokaty nie oddała już do końca. Chinka w ostatniej serii powiększyła tylko przewagę (10,8), pokazując, że to jej należy się złoty krążek. Bogacka wytrzymała presję i sensacyjnie sięgnęła po srebro, pewnie wyprzedzając następna z przedstawicielek Państwa Środka - Dan Yu. Z konieczności należy podać, że czwarta była obrończyni tytułu z Pekinu - Czeszka Katerina Emmons.
Warto podkreślić, że o ile wygrana Siling Yi nikogo nie powinna dziwić, o tyle niesamowity sukces Polki jest sporą niespodzianką. Zwyciężczyni z Chin to aktualna mistrzyni i rekordzistka świata, Bogacka z grona finalistek była zdecydowanie najniżej sklasyfikowana w światowym rankingu.
Sobotnie zawody pań w strzelectwie z karabinu pneumatycznego w odległości dziesięciu metrów od tarczy były pierwszym finałem igrzysk XXX letniej Olimpiady. Do powtórki z Atlanty, gdy za sprawą Renaty Mauer-Różańskiej biało-czerwoni przewodzi w tabeli medalowej zabrakło naprawdę niewiele! W Londynie Bogacką czekają jeszcze dwa starty, w tym jeden w jej koronnej konkurencji - strzelaniu w trzech postawach.
Końcowe wyniki:
1. Siling Yi (Chiny) 502,9 (399+103,9)
2. Sylwia Bogacka (Polska) 502,2 (399+103,2)
3. Dan Yu (Chiny) 501,5 (398+103,5)
4. Katerina Emmons (Czechy) 500,3 (397+103,3)
5. Jamie Lynn Gray (USA) 499,7 (397+102,7)
6. Elaheh Ahmadi (Iran) 499,1 (397+102,1)
7. Sarah Scherer (USA) 499,0 (397+102,0)
8. Daria Wdowina (Rosja) 498,5 (398+100,5)
...
47. Paula Wrońska (Polska) 390
ps.
Pani Gruchała o medalu może zapomnieć.