Jeszcze czas
Przegrana na pewno martwi, ale z drugiej strony nie ma co załamywać rąk. Drugi mecz turnieju to akurat jeden z lepszych momentów na wpadkę, jeżeli już nie można jej uniknąć. Orły Anastasiego mają bowiem na koncie zwycięstwo z silnym rywalem, co nie stawia ich pod ścianą, a teraz dostali sporo materiału do pracy przed kolejnymi spotkaniami. Jest więc szansa, by przed kluczowymi meczami fazy pucharowej poprawić swoją grę i liczyć się w walce o najwyższe laury.
Syndrom drugiego meczu
Wypadki przy pracy zdarzają się nawet najlepszym. Polacy wiedzą o tym doskonale. Warto w tym miejscu przywołać kilka dość świeżych przykładów, dających nadzieję na dobry rezultat końcowy siatkarzy w Londynie. W zeszłym roku biało-czerwoni przegrali drugi mecz fazy interkontynentalnej Ligi Światowej. Ostatecznie w całym turnieju załapali się jednak na podium, zajmując trzecie miejsce. Następnie w spotkaniu nr 2 mistrzostw Europy ulegli - nomen omen - Bułgarii, ale imprezę zakończyli z brązowym medalem. W tegorocznej World League naszym poszło jeszcze lepiej, mimo że już w drugim meczu pierwszej rundy nieoczekiwanie musieli uznać wyższość Finów. Podążając tym tokiem rozumowania można dojść do wniosku, że w Londynie polscy siatkarze… powinni wypaść bardzo dobrze.
Zimny prysznic
Co więcej, ekipa Anastasiego we wszystkich oficjalnych imprezach pod wodzą Włocha przynajmniej jedno spotkanie przegrywała. Nie przeszkadzało jej to jednak w tym, by z każdych zawodów przywieźć medal. Porażka we wstępnej fazie powinna pobudzić zespół i zmusić do pełnej koncentracji przy każdej kolejnej piłce. Szkoleniowiec reprezentacji Polski pokazał już, że umie reagować i wyciągać odpowiednie wnioski z każdej kolejnej lekcji. Teraz właśnie polscy siatkarze mogą pokazać swoje prawdziwe oblicze, wygrywając następne mecze i sięgając po upragniony medal. Czy tak się stanie? Pierwszy egzamin już w czwartek. Rywalem będzie nieobliczalna Argentyna, która w drugiej kolejce potrafiła postraszyć Włochów.
Marcin Olczyk
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)