Jeżeli ktoś spodziewał się, że reprezentacja Polski bez większych problemów będzie kroczyć od zwycięstwa do zwycięstwa musi jak najszybciej o tym zapomnieć. Podczas igrzysk olimpijskich nawet teoretycznie słabsi są w stanie dokonywać rzeczy niemożliwych. Kolejny przeciwnik drużyny prowadzonej przez Andrea Anastasiego nie należy jednak do słabych a wręcz przeciwnie, jest to drużyna ze światowej czołówki.
Argentyńczycy w swoich dwóch meczach nie pokazali jeszcze pełni swoich umiejętności. W inauguracyjnym spotkaniu pokonali co prawda Australię 3:0 jednak później ulegli Włochom 1:3. Warto skupić się zwłaszcza na starciu z reprezentacją Italii i wziąć przykład z podopiecznych Mauro Berruto.
Zawodnicy z Argentyny, pomimo bardzo dobrego przyjęcia (ponad 70 proc.), nie byli w stanie sforsować bloku przeciwnika i aż 14 razy piłka lądowała prosto pod ich nogami. Najwięcej punktów dla swojej drużyny zdobył Facundo Conte, jednak jego skuteczność wynosiła zaledwie 15,15 proc.
Reprezentanci Polski w trakcie Ligi Światowej zawsze dobrze prezentowali się w bloku więc wszystko wskazuje, że ten najbardziej nieprzewidywalny element siatkówki może być decydującym w tym spotkaniu.
Podczas Memoriału Huberta Jerzego Wagnera reprezentacja Polski pokonała Argentynę 3:0 (25:19, 25:23, 25:16). Nie warto jednak zaprzątać sobie głowy tym wynikiem, gdyż był to jedynie mecz sparingowy. Zdecydowanie ważniejsze jest to, na czym w tej chwili skupiają się polscy zawodnicy. Trener Anastasi podczas pomeczowej konferencji prasowej podkreślał, że w jego drużynie brakowało koncentracji. Jak wiadomo zimny prysznic nikomu jeszcze nie zaszkodził a jeżeli sprawi on, że zawodnicy będą bardziej skoncentrowani i w ostateczności poprawi ich styl gry to nikt nie będzie zaprzątał sobie głowy porażką z Bułgarami.
Podobnego zdania jest Marcin Możdżonek. - Takie rzeczy się zdarzają - w końcu to igrzyska. Do meczu z Argentyną musimy podejść z lepszym nastawieniem. Mamy świetną drużynę i musimy to udowodnić. Teraz powinniśmy się uspokoić i popracować nad taktyką na następne spotkanie.
Wszyscy doskonale znamy ambicję i wolę walki naszych zawodników. Ta drużyna przeszła bardzo długą drogę a pot wylany na treningach przyniósł już w pierwszy sukces w postaci pierwszego miejsca w Lidze Światowej. Jedna porażka podczas olimpijskiego turnieju z pewnością nie jest w stanie złamać ich ducha, a wręcz przeciwnie, może ona zadziałać jak czerwona płachta na byka i teraz to kolejni przeciwnicy powinni się obawiać żądnych zwycięstw Polaków.
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)