IO gr. B: Dramatyczny mecz, wymęczony triumf Brazylii

Dramatyczny mecz na zakończenie 4. serii gier w turnieju siatkarzy. Nie tylko ze względu na dramaturgię, ale również liczbę błędów popełnionych przez Brazylię i Serbię.

W tym artykule dowiesz się o:

O nieludzkiej porze musieli rozgrywać swój mecz siatkarze Brazylii oraz Serbii. W związku z licznymi opóźnieniami poprzednich konfrontacji. Być może to właśnie późna godzina była powodem nie najlepszej dyspozycji obu drużyn, które myliły się na potęgę. Stworzyły one dramatyczne widowisko poprzez rozegranie pięciu setów, ale przede wszystkim dramatem była liczba błędów popełnionych przez ekipy - wspólnie aż 65!

Ostatecznie dwugodzinna batalia zakończyła się sukcesem Canarinhos, ale styl nie mógł zachwycić fanów tej reprezentacji. Podopieczni Bernardo Rezendego dwukrotnie musieli gonić swoich rywali. Serbowie prowadzili 1:0 i 2:1 w setach, a mimo to schodzili z parkietu pokonani. Punkt urwany mistrzom świata powinien cieszyć Plavich, którzy zrównali się z Niemcami i zachowali szanse na awans.

Najjaśniejszą postacią po brazylijskiej stronie siatki był Sidao, autor 15 punktów, z czego aż 6 wywalczył udanymi blokami. W obozie rywali bardzo dobrze zaprezentował się siatkarz Skry Bełchatów, Aleksandar Atanasijević, który wchodząc z ławki wywalczył 14 "oczek", czyli tylko dwa mniej od najskuteczniejszego Nikoli Kovacevicia

Brazylijczycy plasują się na drugim miejscu w grupie i żeby je utrzymać potrzebują zwycięstwa nad Niemcami. To może pomóc Serbom w awansie, którym niezbędne są punkty w starciu z Rosjanami.

Brazylia - Serbia 3:2 (22:25, 25:15, 20:25, 25:22, 15:9)

Brazylia: Bruno, Sidao, Vissotto, Murilo, Lucas, Dante, Sergio (libero) oraz Wallace, Rodrigo, Ricardo.

Serbia: N. Kovacević, U. Kovacević, Petković, Stanković, Starović, Podrascanin, Rosić (libero) oraz Janić, Matić, Rasić, Atanasijević.

Źródło artykułu: