Już w ćwierćfinale Mistrzynie Świata - Rosjanki zmierzyły się z broniącymi olimpijskiego złota Brazylijkami. Faworytem spotkania były siatkarki Sbornej, które zakończyły zmagania w grupie A bez porażki.
Początek spotkania był bardzo zacięty, walka toczyła się punkt za punkt. Brazylijki mimo iż w fazie grupowej grały dosyć przeciętnie, to we wtorkowym pojedynku prezentowały się bardzo dobrze. Efektem tego było prowadzenie siatkarek z Kraju Kawy na drugiej przerwie technicznej 16:15. Przez cały set żadna ze stron nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi. Wszystko rozstrzygnęło się w dopiero końcówce partii, w której po błędzie Sheilli Castro to Rosjanki uniosły ręce do góry w geście triumfu.
Mimo porażki w premierowej odsłonie, Brazylijki w kolejnej partii prezentowały się jeszcze lepiej. Niesamowita gra w obronie podopiecznych José Roberto Guimarãesa pozwoliła uzyskać Brazylijkom minimalną przewagę. Szkoleniowiec Sbornej widząc, iż jego podopieczne wyraźnie spuściły z tonu, szybko poprosił o przerwę na żądanie. Rosjanki miały spore problemy ze skończeniem swoich ataków. Zawodniczki z Kraju Kawy natomiast cały czas grały bardzo dobrze. Aktywna przez cały mecz Thaisa po raz kolejny udowodniła swoją przydatność dla zespołu, wypracowując prowadzenie 12:7. Mimo zdobycia przez siatkarki Rosji kilku punktów z rzędu, to przewaga rywalek okazała się zbyt duża i druga partia padła łupem Canarinhos 25:22.
Siatkarki z Ameryki Południowej od początku trzeciej partii ponownie przejęły inicjatywę. Zawodniczki z Europy Wschodniej jednak nie zamierzały składać broni i zaczęły toczyć wyrównany bój z Brazylijkami. W połowie partii Rosjanki wyszły po długiej przerwie na prowadzenie, którego nie oddały już do końca trzeciej odsłony. Aktywna w drużynie Sbornej była przyjmująca Lubow Szaszkowa. Na dodatek w ataku uaktywniła się Jekaterina Gamowa, która w poprzedniej odsłonie zdobyła zaledwie dwa punkty.
W czwartej odsłonie kibice byli świadkami świetnego widowiska. Mimo początkowego prowadzenia siatkarek Siergieja Owczynnikowa, do głosu szybko doszły zawodniczki z Kraju Kawy. Brazylijki mimo iż popełniały wiele niewymuszonych błędów, do końca walczyły o każdą piłkę, co pozwoliło uzyskać im minimalną przewagę. W ekipie Canarinhos na wyróżnienie zasłużyła przyjmująca Sheilla Castro, która była motorem napędowym Brazylijek. Mimo znakomitej postawy Jekateriny Gamowej, to podopieczne José Roberto Guimarãesa okazały się górą w czwartym secie.
O wszystkim więc zadecydował Tie Break, który obfitował w wiele świetnych akcji, godnych ćwierćfinału Igrzysk Olimpijskich. Mimo początkowego prowadzenia Brazylijek, siatkarki Sbornej nie złożyły broni i w końcówce doprowadziły do remisu po 13. Podopieczne Siergieja Owczynnikowa grały jak natchnione popisując się świetnymi obronami. Ostatecznie po wyśmienitym pojedynku górą okazały się Brazylijki, które obroniły aż sześć piłek meczowych!
Reprezentacja Brazylii w walce o finał zmierzy się w czwartek z Japonią.
Rosja - Brazylia 2:3 (26:24, 22:25, 25:19, 22:25, 19:21)
Rosja: Szaszkowa, Starcewa, Perepielkina, Gamowa, Borisenko, Gonczarowa, Kriuczkowa (libero) oraz Kosheleva, Estes.
Brazylia: Lins, Sheilla, Jaqueline, Fabiana, Thaisa, Fernanda, Fabi (libero) oraz Tandara, Fe Garay, Natalia, Paula, Fernandinha.