W tym artykule dowiesz się o:
Tego sportowca nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Tomasz Majewski, bo o nim mowa, będzie w Londynie bronić tytułu mistrza olimpijskiego wywalczonego przed czterema laty w Pekinie. Wówczas polski lekkoatleta pchnął kulę na ponad 21-metrową odległość w znakomitym stylu pokonując swoich najgroźniejszych konkurentów. Zawodnik AZS AWF Warszawa daleko za swoimi plecami zostawił między innymi Amerykanina Christiana Kantwella. To właśnie dzięki niemu mogliśmy usłyszeć jeden z trzech Mazurków Dąbrowskiego, zagranych w stolicy Chin.
Majewski przyszedł na świat 30-tego sierpnia 1981 roku w Nasielsku, choć pochodzi z niewielkiej wioski Słończewo, znajdującej się w pobliżu Warszawy. Swoją przygodę z kulą rozpoczął w wieku piętnastu lat, ale pierwsze poważniejsze sukces zaczął odnosić znacznie później. Majewski z powodu warunków fizycznych jest gigantycznym olbrzymem. Z racji swojego wysokiego, bo ponad dwumetrowego wzrostu na wszystkich patrzy "z góry". Z kolei jego waga oscyluje w graniach 140 kilogramów.
Nasz reprezentant po raz pierwszy magiczną barierę dwudziestu metrów złamał posyłając kulę podczas Pucharu Europy w 2003 roku. Kilkanaście miesięcy później odnotował nieudany występ w Atenach, gdzie był dopiero osiemnasty. Tuż przed azjatyckimi igrzyskami Majewski wielokrotnie osiągał znakomite wyniki, zawsze plasując się w ścisłej światowej, ale w jego przypadku obyło się bez rewelacji.
W Pekinie Polak wystrzelił z formą wykonując w czwartej próbie zwycięski rzut - 21,51 m. Po ogromnym sukcesie w Chinach Majewski nie zamierzał spoczywać na laurach i stopniowo poszerzał swoją bogatą medalową kolekcję. W 2009 roku polski kulomiot zajął drugie miejsce podczas mistrzostw świata, rozgrywanych w Berlinie. Srebrny medal powędrował w jego ręce również na późniejszych mistrzostwach Starego Kontynentu w Barcelonie. Swój rekord życiowy poprawił z kolei w czasie jednego z mitingów w Sztokholmie, uzyskując prawie 22 metry (21,95). Ostatnie lata w karierze Majewskiego także nie były "suche". Jego ostatnie osiągnięcie to brąz z halowych mistrzostw globu w Stambule i druga pozycja w lipcowym konkursie w ramach Diamentowej Ligi. Podsumowując - sportowiec z Nasielska nie zwalnia tempa.
Majewski poza pchaniem kuli ma także swoje inne pasje. Uwielbia koszykówkę i czytanie książek, a obecnie poważnie myśli nad kolejnymi studiami. Pierwsze już za nim - polski olbrzym legitymuje się tytułem magistra politologii Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jak sam przyznaje - łatwiej jest mu zdobywać medal aniżeli robić zakupy. Majewski bez wątpienia należy do jednych z najbarwniejszych sportowców naszego kraju. Często żywiołowy, energiczny i mocno zdeterminowany. Nasz lekkoatleta podkreśla, że wciąż jest głodny złota, co napawa optymizmem przed olimpijskim turniejem kulomiotów.