Z istnym koszmarem musi mierzyć się południowa Polska. Coraz więcej miejsc zostaje dotkniętych żywiołem, którego nie da się opanować. Wody zalewają ulice, przerywają tamy i niszczą budynki mieszkalne oraz infrastrukturę sportową.
W niedzielę (15 września) w Prudniku zaczęła wylewać rzeka o takiej samej nazwie. Sytuacja jest już dramatyczna, mieszkańcy są pozbawieni prądu, w większości miasta nie ma też wody i nie działa oczyszczalnia ścieków.
W wyniku powodzi ucierpiał również jeden z najlepszych łuczniczych klubów w Polsce, który opublikował w mediach społecznościowych bardzo smutne i poruszające zdjęcia ukazujące skalę zniszczeń.
W niedzielę doszło do przerwania mostu, co doprowadziło do jeszcze większego wlewu wody na teren klubu. "Niestety most już zerwany. Teraz wlewa się dużo wody z rzeki na nasze tory" - przekazał Klub Sportowy Obuwnik.
Tory łucznicze zniknęły pod wodą, a żywioł nie ustępuje. Z każdą godziną sytuacja w Prudniku się pogarsza, a teren klubu jest coraz bardziej zalewany. Straty rosną, a dalsze zniszczenia wydają się nieuniknione.