Polska rewelacja podbija światowe tory. Jan Szymański zdobędzie Puchar Świata?

East News / Na zdjęciu: Jan Szymański
East News / Na zdjęciu: Jan Szymański

Jan Szymański trzykrotnie stanął w tym sezonie na najwyższym stopniu podium podczas zawodów Pucharu Świata. - Wiedziałem, że może być najlepszy - nie kryje trener polskiej kadry, Wiesław Kmiecik.

W tym artykule dowiesz się o:

25-latek jest w tym sezonie jedną z największych rewelacji światowych torów. Szymański po raz pierwszy w karierze złota zasmakował podczas zawodów w Berlinie, kiedy wspólnie z Zbigniewem Bródką i Konradem Niedźwiedzkim wygrał bieg drużynowy. Już dwa dni później nasz zawodnik na najwyższym stopniu podium stanął samodzielnie.
[ad=rectangle]

Szymański w wyścigu na 1500 metrów pojechał rewelacyjnie. Polak na ostatnim okrążeniu zmiażdżył rywali, finałowe kółko przejeżdżając w niespełna dwadzieścia dziewięć sekund. Identycznym wynikiem mógł się pochwalić lider Pucharu Świata Sverre Lunde Pedersen, nasz zawodnik na całym dystansie był jednak od Norwega minimalnie szybszy, wygrywając całe zawody.

Rodowity poznaniak osiągnął największy sukces w karierze. Występ w Berlinie - z racji częstych treningów na tym obiekcie - był dla niego właściwie wyścigiem domowym. Na potwierdzenie wielkiej formy trzeba było poczekać do kolejnych pucharowych zawodów. W Heerenveen, mekce holenderskiego łyżwiarstwa, Szymański udowodnił, że w jego sukcesie nie było przypadku.

- Już przed sezonem spodziewałem się dobrych występów całej nasze medalowej trójki, czyli Zbyszka, Konrada i Janka. Na pewno nie zakładałem jednak, że ten ostatni dwa razy wygra. Bardzo w niego wierzyłem i wiedziałem, że może być najlepszy. Nie spodziewałem się jednak, że dojdzie do tego już teraz - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Kmiecik.

Jan Szymański (po lewej) jest liderem klasyfikacji generalnej PŚ
Jan Szymański (po lewej) jest liderem klasyfikacji generalnej PŚ

Szymański w krótkim czasie przeskoczył na wyższy sportowy poziom. - To nie przypadek. Janek zajmował już na tym dystansie wysokie lokaty, a po jego występach było widać powtarzalność. Przed sezonem pobił przecież rekord toru w Berlinie na 3000 metrów. Nie jest to wprawdzie dystans pucharowy, ale podczas przygotowań jeździ się go bardzo często - przypomina szkoleniowiec polskiej kadry.

Dziś Szymański jest liderem klasyfikacji generalnej PŚ i złotym medalistą akademickich mistrzostw świata. Sezon dopiero się jednak zaczyna. Przed panczenistami cztery kolejne pucharowe weekendy oraz MŚ w Heerenveen, które będą dla naszych zawodników najważniejszym startem w tym sezonie. Szymański do ścigania na Thialfie przystąpi jako jeden z faworytów do złota.

Źródło artykułu: