Witold Bańka bierze się za kolejną dyscyplinę. "To się musi zmienić"

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Staff / Na zdjęciu: polscy panczeniści
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Staff / Na zdjęciu: polscy panczeniści

Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański nie wystąpią w wyścigu drużynowym w Pjongczang. Absencję brązowych medalistów z Soczi skomentował minister sportu Witold Bańka.

[tag=52877]

Bańka[/tag] w ostatnich dniach wzywał do dymisji zarządu PZKol. Było to pokłosiem afery wokół związku. W listopadzie w WP SportoweFakty ukazał się wywiad z Piotrem Kosmalą, w którym ujawnił, że w polskim kolarstwie dochodziło do zastraszania, seksu z nieletnimi oraz gwałtu.

Do dymisji podało się ośmiu z dziewięciu członków zarządu PZKol. Nie chciał tego uczynić prezes Dariusz Banaszek.

Minister Bańka może się wziąć teraz za kolejną dyscyplinę. Na Twitterze skomentował sytuację w łyżwiarstwie szybkim.

Polacy w składzie Zbigniew Bródka, Konrad Niedźwiedzki i Jan Szymański nie wywalczyli kwalifikacji do wyścigu drużynowego na IO w Pjongczang. W Soczi zespół w tym zestawieniu sięgnął po brązowe medale.

"Szkoda. Niestety w wielu związkach sportowych funkcjonuje myślenie tu i teraz, długofalowej strategii szkolenia następców wciąż brak. To się musi zmienić, bo świat nam odjedzie!!!" - napisał minister sportu.

ZOBACZ WIDEO: Andrzej Cienciała: Żyjemy chwilą, a naszą rolą jest wspierać syna. To rodzinna pasja

Źródło artykułu: