Dokładnie 32 645 biegaczy ukończyło 27 sierpnia maraton w stolicy Meksyku. Najszybciej 42 kilometry i 195 metrów przebiegł Boliwijczyk Hector Garibaya z czasem 2:08:23. Wśród pań najlepsza okazała się Kenijka Celestina Chepchirchir (2:27:17).
Dziesięć dni po maratonie okazało się, że organizatorzy doszukali się oszustw i zdyskwalifikowali około 11 tys. uczestników.
Według Triathlon Mexico właśnie tyle osób miało złamać regulamin i oszukiwać na trasie nie przebiegając pełnego dystansu. Niektórzy mieli się "włączyć" w trakcie biegu, inni korzystać ze środków transportu.
Dochodzenie zostało wszczęte po tym, jak pojawiły się anonimowe donosy.
"Meksykański Instytut Sportu informuje, że zajmie się identyfikacją przypadków, w których uczestnicy XL Mexico City Marathon Telcel 2023 zachowywali niesportową postawę podczas zawodów i unieważni ich czasy" - napisano w oficjalnym oświadczeniu.
"To wielkie wydarzenie jest nie tylko wyjątkowym świętem dla wszystkich mieszkańców stolicy, ale także okazją do potwierdzenia transcendentalnych wartości sportu" - dodano.
Każdy z uczestników maratonu miał chipy, a na trasie - co pięć kilometrów - ustawione były czytniki. I to właśnie na podstawie tych nieprawidłowości zostały podjęte decyzje o dyskwalifikacjach.
Zawodnicy z kolei bronili się tym, że to wszystko wina chipów, które błędnie rejestrowały przebiegnięty dystans...
Zobacz także:
Sensacyjna decyzja Piotra Liska! "Będą głosy, że zwariowałem"
Jest decyzja ws. mistrzyni olimpijskiej. Błyskawiczna reakcja Rosjan
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #9. Nowe życie Joanny Jóźwik. "Spełniam marzenia"