O śmierci kobiety poinformował w mediach społecznościowych jej brat, Anders Myrhe. Żegnając zmarłą, podkreślił, że zmagała się ona z zaburzeniami odżywiania.
"Wszyscy mamy ciało, ale dla ciebie stało się ono więzieniem już w wieku 15 lat. W ciągu kilku tygodni zapadłaś na straszną chorobę. Trzy hospitalizacje i ponad rok nieustannego pobytu w łóżku były początkiem wielu, wielu trudnych lat. Zaburzenia odżywiania to straszna choroba" - napisał na Facebooku.
Norweskie media informują, że ciało Marthe Kathrine Myhre zostało odnalezione w rodzinnym domu w Hunndalen. Lekarz po przeprowadzeniu sekcji zwłok orzekł, że jej śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych.
Myhre specjalizowała się w biegach długodystansowych. Pięciokrotnie zostawała mistrzynią Norwegii w maratonie, a dwukrotnie w półmaratonie. Występowała także w zimowym triatlonie, a jej największym sukcesem w tej dyscyplinie jest złoty medal mistrzostw świata do lat 23.
Miała także za sobą epizodyczne występy w biegach narciarskich. Dwukrotnie startowała w Pucharze Świata, za każdym razem próbując swoich sił na zawodach rozgrywanych Holmenkollen.
W trakcie swojej kariery sportowej Myhre otwarcie mówiła o zaburzeniach odżywiania. Z ich powodów musiała czasem rezygnować z zaplanowanych startów. Żal z powodu śmierci 39-latki wyraziło wielu przedstawicieli norweskiego sportu.
- Zapamiętam ją jako dziewczynę, która wiele radości wiązała z bieganiem i rywalizacją. Podzieliła się swoimi doświadczeniami, otwarcie mówiła o swoich problemach i napisała kilka tekstów, które zrobiły na mnie wrażenie, bo niosły w sobie tyle nadziei, ale i rozpaczy - wspominał ją w rozmowie z gazetą "Aftonbladet" Veslemoy Hausken Sjoqvist z Norweskiej Federacji Lekkoatletycznej.