Rosjanie go torturowali, a potem zabili. Ukraina straciła wielkiego sportowca

Facebook / Na zdjęciu: Serhij Proniewicz
Facebook / Na zdjęciu: Serhij Proniewicz

Ponad dwa lata temu zapisał się w Księdze Rekordów Ukrainy. Teraz przyszło mu brać udział w wojnie. Niestety, schwytali go Rosjanie, a potem zabili.

Serhij Proniewicz biegał od ósmej klasy szkoły podstawowej. W tym sporcie był znakomity, a w domu miał ścianę pełną medali i dyplomów. Jeden z największych sukcesów osiągnął w 2019 roku, gdy podjął się niezwykle trudnego zadania.

Ukrainiec przebiegł 42 kilometry i to w pełnym ekwipunku wojskowym. Dzięki temu zapisał się w Księdze Rekordów Ukrainy. Niestety, kolejnych rekordów nie będzie. Podczas wojny w Ukrainie stracił życie.

Kulisy tej tragedii są wstrząsające. Matka Proniewicza opowiada w ukraińskich mediach, że jej syn wstąpił do obrony terytorialnej. Działał w grupie rozpoznawczej. 12 marca straciła z nim kontakt.

- Była zasadzka, doszło do strzelaniny. Mówi się, że był przetrzymywany w piwnicy w remizie strażackiej i tam był torturowany. Na jego rękach były ślady kajdanek - mówi Antonina Proniewicz.

Ciało Serhija znaleziono w okolicy miejscowości Trościaniec. Na co dzień mieszkał w pobliskiej wsi Boromlya w regionie Sumy. Kilka dni temu ukraińskie wojsko wyzwoliło ten teren od Rosjan.

To zrobili Rosjanie z domem gwiazdora >>
Syreny wyją bez przerwy. "Każdego dnia marzę o końcu tego koszmaru" >>