Błachowicz wygrał pojedynek z Austriakiem z powodu kontuzji rywala w trzeciej rundzie. 39-latek udanie powrócił do oktagonu UFC po porażce i słabym występie przeciwko Gloverowi Teixeirze.
Dzięki wygranej w Las Vegas "Cieszyński Książę" dostąpi szansy odzyskania tytułu mistrzowskiego w wadze od 93 kg. Ważny triumf wynagrodził Błachowiczowi trudy przygotowań, o których polski wojownik opowiedział na gorąco po stoczonym pojedynku.
- Te przygotowania bardzo ciężkie. Dużo się działo złych rzeczy. Jeden tydzień wyglądał tak. Po pierwsze ukradli mi auto, a potem miałem problemy żołądkowe, nie mogłem trenować przez dwa, trzy dni. Kiedy wróciłem do treningów mój sparingpartner rozciął mnie pod okiem, kolejna przerwa. Pomyślałem: "co jest ku***?". Dzięki mojej mentalnej trenerce, Darii, daliśmy radę i jesteśmy tutaj, w Vegas, cieszymy się życiem! - powiedział Jan Błachowicz.
Safe to say fight week prep for @JanBlachowicz was #UFCVegas54 pic.twitter.com/ALXV3Y87qC
— UFC Europe (@UFCEurope) May 15, 2022
Polak nie ukrywa, że chciałby zawalczyć o tytuł w rewanżu z Gloverem Teixeirą. Ten jednak najpierw 11 czerwca musi obronić pas w starciu przeciwko Jiriemu Prochazce na gali UFC 275 w Singapurze.
Czytaj także:
Mariusz Pudzianowski wraca do klatki. Znamy terminy dwóch kolejnych gal KSW
Potworny nokaut w MMA! Zobacz, co wydarzyło się na gali w Londynie
ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut. Cios idealny! "Skleił się z twarzą!"