"Ukradli mi auto, a potem...". Błachowicz szczerze o problemach przed walką

PAP /  Jeff Bottari/Zuffa LLC / Na zdjęciu: Jan Błachowicz
PAP / Jeff Bottari/Zuffa LLC / Na zdjęciu: Jan Błachowicz

Jan Błachowicz przeszedł trudny okres przed starciem z Aleksandarem Rakiciem. Byłego mistrza UFC prześladował prawdziwy pech. O wszystkim, co go spotkało, Polak opowiedział w wywiadzie z Michaelem Bispingiem tuż po walce.

W tym artykule dowiesz się o:

Błachowicz wygrał pojedynek z Austriakiem z powodu kontuzji rywala w trzeciej rundzie. 39-latek udanie powrócił do oktagonu UFC po porażce i słabym występie przeciwko Gloverowi Teixeirze.

Dzięki wygranej w Las Vegas "Cieszyński Książę" dostąpi szansy odzyskania tytułu mistrzowskiego w wadze od 93 kg. Ważny triumf wynagrodził Błachowiczowi trudy przygotowań, o których polski wojownik opowiedział na gorąco po stoczonym pojedynku.

- Te przygotowania bardzo ciężkie. Dużo się działo złych rzeczy. Jeden tydzień wyglądał tak. Po pierwsze ukradli mi auto, a potem miałem problemy żołądkowe, nie mogłem trenować przez dwa, trzy dni. Kiedy wróciłem do treningów mój sparingpartner rozciął mnie pod okiem, kolejna przerwa. Pomyślałem: "co jest ku***?". Dzięki mojej mentalnej trenerce, Darii, daliśmy radę i jesteśmy tutaj, w Vegas, cieszymy się życiem! - powiedział Jan Błachowicz.

Polak nie ukrywa, że chciałby zawalczyć o tytuł w rewanżu z Gloverem Teixeirą. Ten jednak najpierw 11 czerwca musi obronić pas w starciu przeciwko Jiriemu Prochazce na gali UFC 275 w Singapurze.

Czytaj także:
Mariusz Pudzianowski wraca do klatki. Znamy terminy dwóch kolejnych gal KSW
Potworny nokaut w MMA! Zobacz, co wydarzyło się na gali w Londynie

ZOBACZ WIDEO: Brutalny nokaut. Cios idealny! "Skleił się z twarzą!"

Komentarze (0)