Kowalkiewicz 4 czerwca pokonała w rewanżu Felice Herrig i przełamała czarną serię pięciu porażek z rzędu w UFC. Łodzianka wróciła na właściwe tory i być może niedługo powróci też do rywalizacji z czołówką kategorii słomkowej.
- Bardzo się cieszę, że Karolina podjęła tę decyzję [przyp. red. - o zmianie klubu] - powiedziała Joanna Jędrzejczyk w rozmowie z "MMA Junkie". - Była między nami zła krew. Obie stworzyłyśmy piękną historię dla Polski, Europy i świata kobiecego MMA. Ale nie ma już złej krwi.
Karolina Kowalkiewicz planowała wylecieć na Florydę już rok temu, przed pojedynkiem z Jessicą Penne. Ostatecznie jednak przygotowania do walki odbyła w Polsce i finalnie przegrała z Amerykanką. Była mistrzyni KSW wyciągnęła z tego cenną lekcję i przed rewanżem z Herrig zdecydowała się skorzystać z propozycji Jędrzejczyk, która pomogła jej zaaklimatyzować się w American Top Team.
- Naprawdę wierzę, że ponownie podpisze kontrakt z UFC [...] Czuję, że dostała tego drugiego wiatru w żagle, ponieważ wiem, jak bardzo jest szczęśliwa ze swoimi trenerami w ATT, z kolegami z drużyny, ogólnie z nami. Dostała drugie życie - dodała "JJ".
Jędrzejczyk już 11 czerwca stoczy rewanżowy pojedynek z Weili Zhang na gali UFC 275 w Singapurze.
Czytaj także:
Młody talent robi furorę w KSW. Zobacz w akcji odkrycie polskiego MMA [WIDEO]
Wielka sprawa! Polak w walce wieczoru UFC
ZOBACZ WIDEO: Szykuje się wielki powrót?! "Jego miejsce jest w KSW"