Mateusz Gamrot jest pewien. "To będzie pięć rund przemocy"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Mateusz Gamrot

Arman Carukjan będzie rywalem Mateusza Gamrota w walce wieczoru UFC Vegas 57, a zwycięzca tej batalii awansuje do czołowej "10" kategorii lekkiej w UFC. Były mistrz KSW jest przekonany, że kibice na długo zapamiętają ten pojedynek.

W tym artykule dowiesz się o:

Ormianin jest faworytem w starciu z Polakiem. Arman Carukjan plasuje się też o jedno "oczko" wyżej niż Gamrot w rankingu (11. miejsce). Reprezentant poznańskiego Czerwonego Smoka i American Top Team na konferencji prasowej zaznaczył, że wielu zawodników odmówiło pojedynku z Ormianinem, a on bez wahania postanowił podjąć wyzwanie.

- Nikt nie chce walczyć z Armanem, wiele osób się go boi. Nikt nie chce ze mną walczyć. Spotkamy się więc razem w oktagonie. Jest świetnym wojownikiem. Dobry striker,, dobry zapaśnik, ale myślę, że jego słabością jest jiu-jitsu. Jestem bardziej doświadczony na dystansie pięciu rund. Jestem przyzwyczajony do presji. Byłem mistrzem i myślę, że to będzie świetne show - powiedział Mateusz Gamrot.

"Gamer" nie zamierza zdradzać taktyki na ten pojedynek, ale zapowiedział, że kibice mogą szykować się na 25-minutową batalię, w której karty będzie rozdawał były gwiazdor KSW.

- Nie chcę kończyć walki zbyt wcześnie. To będzie pięć rund przemocy. To prawdopodobnie będzie dla mnie jak dotąd największy test i jestem super przygotowany na tego gościa. Jeśli wcześniej zobaczę okazję do zakończenia walki, skorzystam z niej - wyznał Polak.

Czytaj także:
Szef KSW odpalił bombę ws. walki Szpilka - Pudzianowski
Szpilka w euforii, "Różal" na desach. Sprawdź wyniki KSW 71

ZOBACZ WIDEO: Tutaj Szpilka miał przewagę. Radczenko wyjaśnia

Komentarze (0)