Anglik złożył protest po KSW 76. Jest odpowiedź organizacji

Materiały prasowe / Sebastian Rudnicki/kswmma.com / Na zdjęciu: walka Paweł Pawlak - Tom Breese
Materiały prasowe / Sebastian Rudnicki/kswmma.com / Na zdjęciu: walka Paweł Pawlak - Tom Breese

Po gali KSW 76 w Grodzisku Mazowieckim wpłynął protest złożony przez sztab Toma Breese'a dotyczący zakończenia walki Anglika z Pawłem Pawlakiem przez nielegalne uderzenia w tył głowy.

W tym artykule dowiesz się o:

W odpowiedzi na złożony protest sędzia główny organizacji KSW, Tomasz Bronder, powołał międzynarodową komisję sędziowską, w skład której weszli sędziowie na co dzień pracujący między innymi na galach organizacji UFC, Bellator, Cage Warriors czy IMMAF. W skład komisji oprócz sędziego głównego Tomasza Brondera weszli: Rich Mitchell (Anglia) oraz Michael Bell (USA), którzy przeanalizowali wszystkie dostępne powtórki sekwencji kończącej walkę:

Rich Mitchell
W mojej ocenie z zapisu wideo oraz dostarczonych powtórek wynika, że wyprowadzony łokieć był ciosem legalnym. Pozostałe uderzenia sprawiają wrażenie takich, które również trafiają w dozwolone obszary na głowie, a część z nich jest zasłonięta. Po wielokrotnym obejrzeniu materiału wideo w spowolnieniu do 0,25x nie dostrzegam ciosu, który mógłby zostać uznany za nielegalny.

Bez klarownego dowodu na to, że któreś z uderzeń było nielegalne, nie można zmienić werdyktu. Sędzia klatkowy jest najbliżej zdarzenia i częściowo zasłania ujęcia z kamery, co uniemożliwia stwierdzenie, że uderzenia były nielegalne.

ZOBACZ WIDEO: "Podjąłem głupią decyzję". Szczere słowa Mameda Chalidowa

Michael Bell
Wygląda na to, że pierwszy łokieć mógł trafić w tył głowy. Drugi również mógł trafić w ten obszar, natomiast reszta uderzeń wygląda na legalne trafienia. Niemniej, trudno zadecydować o zmianie werdyktu pojedynku na tej podstawie. Wynik mógłby zostać zmieniony, gdyby nielegalne uderzenie poważnie zraniło trafionego zawodnika. Ten natomiast natychmiast zrywa się, gdy tylko walka zostaje przerwana, a zatem sprawia wrażenie zdolnego do kontynuowania pojedynku.

Tomasz Bronder
Po obejrzeniu zapisu wideo nie mogę jednoznacznie, bez żadnej wątpliwości, stwierdzić, czy pierwsze uderzenie łokciem trafiło w tył głowy zgodnie z definicją tej powierzchni w MMA. Jeśli nie jestem w 100 proc. pewien faulu, nie mogę go ocenić jako faul. Podobnie sędzia w środku. Warty podkreślenia jest też fakt, że sędziowie na odprawie przed walką informują zawodnika, że tylko komenda stop przerywa walkę, a taka nie padła po pierwszych uderzeniach. Zawodnik, nawet jeśli uważa, że został sfaulowany i jest świadomy, powinien stosować się do zasady "broń się przez cały czas". Tom był świadomy, o czym świadczy fakt, że zaraz po przerwaniu informował o - w jego ocenie - nielegalnym uderzeniu. Skoro sędzia nie dopatrzył się faulu i nie przerwał walki z tego powodu, Tom Breese nie wykazywał aktywnej obrony, nie reagował na komendy "broń się", to sędzia nie miał innego wyjścia, jak zakończyć walkę i ogłosić zwycięzcą Pawła Pawlaka przez nokaut techniczny.

Biorąc pod uwagę powyższe trzy opnie, komisja zdecydowała utrzymać werdykt w pojedynku Pawła Pawlaka z Tomem Breese'em.

Czytaj także:
"Juras" wydał oświadczenie. "Raz na zawsze odpowiadam"
Popis Fiodora Czerkaszyna! Ważne zwycięstwo w USA

Komentarze (0)