"Pudzian" idzie po ciężki nokaut. "Będzie grubo. Moje ręce ważą"
Pojedynek Mameda Chalidowa z Mariuszem Pudzianowskim budzi wielkie emocje. Starcie dwóch legend polskiego MMA, do którego dojdzie na XTB KSW 77 w Gliwicach, nie ma zadecydowanego faworyta. "Pudzian" twierdzi, że wie, jak zaskoczyć rywala.
"Pudzian" do pojedynku z Chalidowem przystąpi po pięciu wygranych z rzędu. W maju były mistrz świata strongmanów sensacyjnie znokautował Michała Materlę na KSW 70. Wcześniej przed czasem odprawiał także "Bombardiera" z Senegalu i Łukasza Jurkowskiego.
Czy Mamed Chalidow będzie kolejnym zawodnikiem, który dotkliwie przekona się o sile ciosów Pudzianowskiego? Ten w KSW aż 12 razy wygrywał przez nokaut.
- Nie zastanawiam się czy ma to być pierwsza, druga, czy trzecia runda. Poluję na to, jak utłuc rywala. Patrzę na przeciwnika i szukam dziury. Mogę wam tylko powiedzieć, że będzie grubo. Moje ręce ważą. One nie biją, one tłuką - dodał Mariusz Pudzianowski.
Chalidow 17 grudnia wróci do klatki KSW po rocznej przerwie i przegranej przez ciężki nokaut z Roberto Soldiciem.
Czytaj także:
"Juras" wydał oświadczenie. "Raz na zawsze odpowiadam"
Popis Fiodora Czerkaszyna! Ważne zwycięstwo w USA