Michalczewski zapytany o walkę w klatce. Długo się nie namyślał

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Dariusz Michalczewski.
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: Dariusz Michalczewski.

W czerwcu minie 18 lat od momentu, w którym Dariusz Michalczewski zawiesił rękawice i odszedł na sportową emeryturę. Czy po tylu latach chciałby spróbować sił w... oktagonie? - Za nic nie wejdę do klatki - odpowiedział krótko w rozmowie z "Faktem".

W tym artykule dowiesz się o:

Dariusz Michalczewski to żywa legenda boksu zawodowego. Odniósł 48 zwycięstw z rzędu będąc niepokonanym przez 12 lat. 1 czerwca 2005 roku powiedział jednak dość.

Czy potem nie kusiło go, żeby zmienić decyzję? Czy widział możliwość powrotu z emerytury na ring? Tak, jeżeli ktoś wyłożyłby... 10 mln euro.

- Tak mówiłem wiedząc, że nikt tyle nie da. Rzuciłem sumę po to, żeby się odczepili. Całe szczęście, że nikt mnie nie przekonał - mówił wcześniej w rozmowie z "Faktem".

Teraz z kolei został zapytany czy po głowie nie chodziłby mu pomysł walki w oktagonie. Tutaj odpowiedź była jednoznaczna. W grę nie wchodziły nawet żadne miliony.

- Nie zgodziłbym się za jakiekolwiek pieniądze - odpowiedział. - Dziś już nikt by mnie nie przekupił. Jestem poważnym facetem. Choć czasami żarty się mnie trzymają, nie mogę z siebie pośmiewiska robić. Za nic nie wejdę do klatki - dodał.

ZOBACZ WIDEO: "Teraz będę bił z lepy". Andrzej Grzebyk zabawił się w Conora McGregora

Na temat gal freak fightowych i ich bohaterów patrzy z dużym dystansem i niesmakiem. Pewnych kwestii nie potrafi zupełnie zrozumieć. Porównał obecną sytuację z tą, gdy sam zaczynał drogę.

- Musiałem kilka lat potrenować na sucho, zanim wszedłem do ringu. Kilka razy w tym czasie dostałem rękawice i na worku musiałem ćwiczyć. A dziś ktoś kilka razy worek uderzy i już jest zawodnikiem - rzucił.

- To jest dla mnie mało ambitnie. Dzisiaj im coś jest głupsze, tym się lepiej sprzedaje. Nie ma to z logiką nic wspólnego. Jest coraz mniej autorytetów dla młodych. A dzieci biorą przykład z półgłupków - zakończył wątek.

Zobacz także:
"Mogę zaliczyć deski". Pudzianowski nie lekceważy Szpilki
Putin zwrócił się do rosyjskich bokserów. Miał powód

Źródło artykułu: WP SportoweFakty