Do studia zadzwonił trener Karasia. Nagle zapadła niezręczna cisza

YouTube / oficjalny profil Fame MMA / Na zdjęciu: Robert Karaś
YouTube / oficjalny profil Fame MMA / Na zdjęciu: Robert Karaś

Gość, który zadzwonił do studia podczas konferencji przed Fame MMA 19, okazał się nie być osobą przypadkową, tylko trenerem Roberta Karasia. Przy okazji jego telefonu rozsypał się pewien plan.

W środowy wieczór odbyła się konferencja "Fame 19 Cage Special" z udziałem zawodników, którzy wezmą udział podczas gali Fame MMA 19, która odbędzie się 2 września w krakowskiej Tauron Arenie.

Pojawił się na niej m.in. Robert Karaś, o którym bardzo głośno w ostatnim czasie z powodu afery dopingowej (więcej -->> TUTAJ).

- Chciałbym przeprosić za zaistniałą sytuację. Przeprosić za swoją naiwność, swoją głupotę - stwierdził triathlonista podczas swojej wypowiedzi.

Gdy ją zakończył, prowadzący konferencję Michał "Boxdel" Baron i Sylwester Wardęga oznajmili, że czas na pierwszy telefon od gościa. Fani nagle usłyszeli głos osoby, która okazała się być trenerem Karasia z lat 2013-2016.

Po chwili na jaw wyszło jednak, że telefon był... umówiony. Gdy bowiem ten miał "coś powiedzieć o Karasiu" nastała niezręczna cisza. Po chwili natomiast zamiast opowiadać o swoim byłym podopiecznym, powiedział coś zupełnie niespodziewanego. - Ale jestem umówiony z wami, że to wy zadacie mi pytania... - przyznał.

Prowadzący wspólnie z Karasiem próbowali wyprostować sytuację. - To jest telefon do studia, który jest jakby uzupełnieniem merytorycznym - przyznał "Boxdel". W studio zapanowała jednak niezręczna cisza... nikt nie zadał pytania, a jeden z prowadzących rzucił tylko hasłem, że chyba już podziękują gościowi za telefon.

Po kilku chwilach zamieszania były trener naszego triathlonisty zaczął jednak prowadzić monolog bez zadawania pytań. - Nie chcę być jego adwokatem czy obrońcą. Wiadomo, co się dzieje wokół Roberta. Każdy może to zrozumieć jak chce, ale to, jak jest linczowany i kamieniowany to według mnie za dużo - przyznał.

- Doping jakikolwiek w sporcie jest czymś niedopuszczalnym i złym. Bardzo duża nauczka, jak należy w sporcie być ostrożnym - dodał w kwestii problemów dopingowych swojego byłego podopiecznego.

Dodajmy, że nie przeszkodzą one Karasiowi we wzięciu udziału w gali Fame MMA 19, na której zmierzy się w oktagonie z Jakubem Nowaczkiewiczem.

Zobacz także:
Wybierają nokaut roku w MMA. Polak w gronie nominowanych
Szpilka zrównał z ziemią byłego rywala. "Upasiona świnia"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

Komentarze (6)
avatar
Rodzina..
6.09.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ADRIAN KOSTERA jest dzis Numerem 1 w tym sporcie. Nie bierze a bije kolejne rekordy. Pan Robert moze skupic sie na PUDELKU razem z malzonka (BYLA) aktorka 
avatar
Chohopepa
3.08.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Kubica zmarnował swoja karierę poprzez udział w podrzędnym rajdziku, Karaś przyjął środki dopingowe by wystartować w MMA - oboje to straceni chłopcy, a tak w ogóle co na ten doping Karasia MMA? 
avatar
jotwu
3.08.2023
Zgłoś do moderacji
5
0
Odpowiedz
Cały tydzień o jakimś Karasiu.Jeśli brał ,to dyskwalifikacja .I po problemie.Po co drążyć ten temat bez końca. 
avatar
Skolioza
3.08.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Jak Fame dopuszcza doping to może jeszcze dopuści tasaki i piły łańcuchowe