W lutym 2023 roku Sebastian Fabijański po raz pierwszy wszedł do klatki Fame MMA, a kibice ostrzyli sobie zęby na jego debiut. Okazał się on jednak wielkim rozczarowaniem, bo błyskawicznie przegrał z Wacławem "Wac Toja" Osieckim.
Kiedy wydawało się, że po takim debiucie aktor zrezygnuje z freak fightów, ten został ogłoszony na karcie walk gali Fame MMA 19, a jego rywalem został Filip "Filipek" Marcinek. Fabijański zapowiadał, że jest w życiowej formie, a ten pojedynek będzie wyglądał zupełnie inaczej, niż poprzedni.
Na słowach się skończyło. Fabijański od pierwszych sekund rzucił się do ataku, ale na to samo postawił też Marcinek. Fabijański był z kolei zupełnie bezradny po stronie defensywy. Szybki koniec wisiał w powietrzu. Walka potrwała dokładnie 47 sekund - po takim czasie artysta padł na deski, a klatkę opuszczał na noszach.
- Skończyło się McGregorowanie - mówili rozemocjonowani komentatorzy sobotniej gali w Krakowie.
Sebiastian Fabijański swoją działalność artystyczną rozpoczął na ekranie, występując w takich produkcjach jak m.in. "Belfer", "Pitbull. Niebezpieczne kobiety", czy "Psy 3". W 2019 roku postawił z kolei na muzykę, rok później wydając swój album hip-hopowy.
W listopadzie 2022 roku został ogłoszony jako zawodnik Fame MMA, ale trzeba przyznać wprost, że to najgorszy rozdział w karierze 36-latka. Byłoby dużym zaskoczeniem, gdyby jeszcze kiedykolwiek zdecydował się wyjść do klatki.
Zobacz, w jaki sposób znokautowany został Sebastian Fabijański:
Czytaj także:
- Awantura przed Fame MMA. Znamy szczegóły
- Nagranie niesie się po sieci. Kuriozalne sceny na Fame MMA
ZOBACZ WIDEO: Kto rywalem Artura Szpilki na gali KSW? "Świetna walka"