Do tej dramatycznej sytuacji doszło 17 września. Na osiedlu mieszkaniowym Franklin Field w Dorchester na przedmieściach Bostonu miała miejsce strzelanina. W jej wyniku ucierpiały dzieci byłego wojownika UFC: 15-letnia córka Juliana i 11-letni syn Johan.
O ile w przypadku syna zakończyło się na ranie nogi i wypisaniu ze szpitala, o tyle stan córki Johna Howarda jest krytyczny. Doszło bowiem do czterech ran postrzałowych. Jak poinformowano, jedna z kul "przebiła głowę" dziewczynki.
Juliana jest podłączona do respiratora i trwa walka o jej życie. W sieci założono też specjalną zbiórkę, która ma pomóc w leczeniu córki Howarda.
Matka dziewczynki - Joanna Algarin - powiedziała, że przygotowywała obiad dla rodziny, gdy "usłyszała coś, co brzmiało jak fajerwerki". Dzieci bawiły się w pobliżu strzelaniny i odniosły poważne rany.
"Moja córa nadal walczy o życie. Wszelka pomoc jest bardzo mile widziana. Nawet gdy w pełni wyzdrowieje, to przed nią jeszcze długa droga" - napisał na Instagramie Howard. Dodał też, że jego córkę czeka seria operacji.
Czytaj także:
Nokaut w 3 sekundy. Sceny w klatce [WIDEO]
Fame Friday Arena 2. Poważne problemy Arkadiusza Tańculi
ZOBACZ WIDEO: "Jestem rozgoryczony". Mateusz Gamrot szczerze po walce z Rafaelem Fizievem