W pierwszej rundzie więcej celnych ciosów zadał weteran UFC. Held poszukał też poddania, ale powodzenia. Zawodnik Bastionu Tychy i Ankos MMA Poznań potrafił jednak skontrolować Szymańskieego w parterze.
Były pretendent do pasów w wadze piórkowej i lekkiej odrobił starty w drugiej rundzie. Szymański wywierał presję, lepiej prezentował się w stójce. Ostatnia runda miała zadecydować o zwycięzcy. W niej lepiej zaprezentował się Held, który wrócił na właściwe tory i m.in. zza pleców starał się zaskoczyć Szymańskiego poddaniem.
Po 15 minutach starcia na szczycie kategorii lekkiej sędziowie byli jednogłośni. Marcin Held pokonał Romana Szymańskiego (3 x 29-28) i odniósł pierwszą wygraną w KSW.
Held w okrągłej klatce zadebiutował w grudniu zeszłego roku i musiał uznać wyższość Raula Tutarauliego. Przed wejściem do KSW przez wiele lat rywalizował na arenie międzynarodowej. Bił się dla takich organizacji jak UFC, Bellator czy Professional Fighters League.
Szymański doznał trzeciej porażki z rzędu w KSW. Reprezentant klubu Czerwony Smok poprzednio musiał uznać wyższość także Leo Brichty i Valeriu Mircei.
Czytaj także:
Pudzianowski znów z nim zawalczy?
Jędrzejczyk o decyzji Adamka
ZOBACZ WIDEO: 14 sekund i... koniec. Szpilka komentuje przerwanie walki