Krystian Kaszubowski wraca do klatki KSW. Starcie byłych pretendentów na XTB KSW 98

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Krystian Kaszubowski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Krystian Kaszubowski

Gala XTB KSW 98 w Lubinie, która odbędzie się 14 września w hali widowiskowo-sportowej RCS, przyniesie fanom ekscytujące zestawienie dwóch byłych pretendentów do tytułu wagi półśredniej KSW.

W pojedynku tym Artur Szczepaniak (10-3, 6 KO, 2 Sub), numer cztery rankingu tej kategorii wagowej, zmierzy się z powracającym do KSW Krystianem Kaszubowskim (11-4 1NC, 3 KO, 1 Sub).

Szczepaniak stoczył w okrągłej klatce pięć pojedynków. Sile jego umiejętności w KSW ulegli Jivko Stoimenov, Brian Hooi i Henry Fadipe. W zeszłym roku stanął do rywalizacji o mistrzowski pas wagi półśredniej, ale musiał uznać w nim wyższość Adriana Bartosińskiego.

Popularny „Król Artur” ostatni raz bił się podczas gali w Paryżu i przegrał z Madarasem Fleminasem. 27-latek mieszkający i trenujący na co dzień w Belgii ma na swoim koncie trzynaście pojedynków, z których dziesięć wygrał. Szczepaniak słynie z posyłania rywali na deski. Osiem razy tryumfował przed czasem, z czego sześciokrotnie przez nokaut, a dwa razy przez poddanie.

Krystian Kaszubowski ma za sobą dziewięć pojedynków w okrągłej klatce. W roku 2019 walczył o tytuł mistrzowski z Roberto Soldiciem, ale musiał uznać jego wyższość w tym starciu. Zawodnik Mighty Bulls Gdynia w ostatnim czasie rywalizował poza KSW. W maju tego roku na gali First Step Championship znokautował rywala już w siódmej sekundzie walki. W czerwcu powrócił do klatki, ale starcie na gali Strife zakończyło się po przypadkowym trafieniu w oko i nie zostało rozstrzygnięte.

Kaszubowski w swoim zawodowym rekordzie ma stoczonych piętnaście walk, z których jedenaście wygrał. Trzy razy w karierze posyłał rywali na deski, a raz zwyciężył przez poddanie.

Czytaj także:
Pudzianowski znów z nim zawalczy?
Jędrzejczyk o decyzji Adamka

ZOBACZ WIDEO: 14 sekund i... koniec. Szpilka komentuje przerwanie walki

Źródło artykułu: WP SportoweFakty