Po wyrównanym początku walki w stójce, niespełna dwie minuty zajęło Polakowi sprowadzenie rywala do parteru. Hooker zdołał jednak wstać, ale wyprowadził serię ciosów, po której Nowozelandczyk padł na deski. "Gamer" dopadł do niego i rozbijał kolejnymi uderzeniami, będąc blisko wygranej przed czasem.
Nad lewym okiem Hookera pojawiło się poważne rozcięcie. Nagle zwrot akcji! Lewy sierp doszedł do głowy byłego mistrza KSW i ten był w poważnych tarapatach. Na chwiejnych nogach dotrwał jednak do końca 1. rundy.
Gamrot szybko w drugim starciu ponownie obalił przeciwnika. Polak konsekwentnie pracował w parterze, szukając sposobu na poddanie Nowozelandczyka. Gdy pojedynek wrócił do stójki, "The Hangman" starał się odrobić straty, spychał "Gamera" do defensywy. Potężne łokcie spadały na głowę Gamrota.
Na początku trzeciej rundy Gamrot jeszcze raz sprowadził rywala, ale tym razem ten szybko wydostał się z jego uchwytu. Hooker w stójce wywierał znaczącą presję, szukał skończenia walki przez nokaut. Polak za wszelką cenę dążył do obaleń, ale rywal znakomicie już odczytywał jego zamiary.
Po trzech zaciętych rundach o zwycięzcy zadecydowali sędziowie. Ci niejednogłośnie wskazali na triumf Dana Hookera (29-28, 29-28, 28-29). Nowozelandczyk sprawił sporą niespodziankę w Perth.
Mateusz Gamrot w jubileuszowej, dziesiątej walce dla UFC doznał trzeciej porażki. W związku z tym marzenia 33-latka o walce mistrzowskiej w wadze lekkiej znaczącą się oddaliły. Reprezentant American Top Team i poznańskiego Czerwonego Smoka z pewnością też utraci wysokie, piąte miejsce w rankingu wagi lekkiej.
Z kolei Dan Hooker dzięki wygranej może liczyć na spory awans. Przed tym pojedynkiem zawodnik z Auckland zajmował w nim 11. pozycję.
Czytaj także:
Pudzianowski znów z nim zawalczy?
Jędrzejczyk o decyzji Adamka
ZOBACZ WIDEO: 14 sekund i... koniec. Szpilka komentuje przerwanie walki