Brazylijczyk już w pierwszej rundzie pokazał swoje wszechstronne umiejętności. W stójce "Macaco" nie ustępował Ukraińcowi, a na dodatek popisał się udanym sprowadzeniem. W parterze 33-latek kontrolował przebieg walki.
W drugiej rundzie Poliszczuk ruszył do odrabiania strat i szukał nokautującego ciosu. Doświadczony rywal ostudził jednak jego zapędy, ponownie obalając 28-latka. W parterze Brazylijczyk zdobył dosiad, a następnie zapiął na szyi rywala ciasne duszenie trójkątne, które Ukrainiec musiał odklepać.
Bruno Azevedo z przytupem zadebiutował w KSW. W zawodowym MMA rywalizuje od 2008 roku."Macaco" posiada czarny pas brazylijskiego jiu-jitsu, co świetnie wykorzystuje w swoich walkach. Już siedemnaście pojedynków wygrał przed czasem, piętnaście z nich zwyciężył przez poddania, a osiem razy tryumfował już w pierwszej rundzie.
Azevedo większość konfrontacji stoczył w Brazylii, ale bił się też w Rosji, Tajlandii i Korei Południowej. Rywalizował pod skrzydłami takich organizacji jak Shooto Brazil, One Championship, Road FC czy XFC, w której wywalczył pas mistrzowski wagi muszej.
Czytaj także:
Gamrot zabrał głos po porażce
Polski olimpijczyk nie gryzł się w język
ZOBACZ WIDEO: Wstrząsające słowa Kuberskiego o walce z Materlą