Damian Janikowski szykuje się do wielkiego wydarzenia. 16 listopada na gali KSW 100 będzie się bić z Piotrem Kuberskim. Dla byłego zapaśnika będzie to okazja, aby wrócić na zwycięską ścieżkę. Ostatnio przegrał pojedynek o pas wagi średniej z Pawłem Pawlakiem.
35-letni wrocławianin w MMA zadebiutował 27 maja 2017 roku. Wtedy efektownie pokonał w pierwszej rundzie Gerardo Julio Gallegosa. Janikowski błyskawicznie stał się ulubieńcem fanów KSW.
Wcześniej serca Polaków zdobył na igrzyskach olimpijskich 2012 w Londynie. Reprezentował Polskę w zapasach w stylu klasycznym w kategorii do 84 kg i wywalczył brązowy medal. Błyskawicznie stał się rozpoznawalny w całym kraju.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przyszedł na konferencję z pupilem. Miał ważny powód
Zanim jednak został gwiazdą, to musiał pokonać wiele szczebli. Nie zawsze było kolorowo i jak każdy sportowiec musiał radzić sobie z porażkami. Do jednej z nich właśnie wrócił w najnowszym wpisie na Instagramie.
Janikowski wrzucił do sieci zdjęcie, gdy był małym chłopcem. Fotografia została zrobiona tuż po walce w zapasach, którą przegrał. Chłopiec w czerwonym stroju i ze smutną miną to właśnie późniejszy medalista igrzysk olimpijskich.
"A propos motywacji. Moje pierwsze zawody zapaśnicze. 1999/2000 r. Przegrałem. Ale już wtedy wiedziałem, że na następnych zawodach tanio skóry nie sprzedam" - komentuje wojownik MMA.