Michał Oleksiejczuk ma za sobą piętnaście walk stoczonych w oktagonie organizacji UFC, w którym rywalizuje od roku 2017. Polak znany jest z dawania mocnych, efektownych pojedynków, ale w ostatnim czasie nie ma najlepszej passy w klatce. W roku 2024 stoczył trzy pojedynki i wszystkie przegrał.
Popularny "Husarz" powróci do rywalizacji już w najbliższy weekend. Podczas gali UFC 314, która odbędzie się 12 kwietnia w Miami, zmierzy się z Sedriquesem Dumasem, który jest mniej doświadczonym zawodnikiem, a w UFC walczy dopiero od roku 2023.
ZOBACZ WIDEO: Wielki promotor zainteresuje się Szeremetą? Polska mistrzyni: wierzę w to
Oleksiejczuk jest faworytem zbliżającego się pojedynku, ale nie lekceważy swojego rywala. Aby dobrze przygotować się do starcia, wyjechał do Brazylii, gdzie trenował na macie klubu Fighting Nerds, jednego z bardziej znanych ośrodków treningowych świata MMA.
Przed zbliżającą się konfrontacją Polak zapowiedział w nagraniach umieszczonych na swoich profilach w mediach społecznościowych: - Jestem gotowy do walki. Sedriques Dumas jest dobrym zawodnikiem. Szanuję go. Trenowałem jednak w najlepszym miejscu na świecie.
Oleksiejczuk nie kryje, że zmiana otocznie treningowego okazała się dla niego świetnym rozwiązaniem.
- Miałem niesamowite przygotowania. Miałem wielu sparingpartnerów. Chcę dać najlepszą walkę w mojej karierze - stwierdził kategorycznie.
Michał Oleksiejczuk na zawodowej scenie MMA rywalizuje od roku 2014. Do UFC dostał się w roku 2017. W całej karierze stoczył 29 pojedynków, z których dziewiętnaście wygrał. Aż piętnaście razy kończył rywali przed czasem, z czego czternaście razy zwyciężał przez nokaut.