Prachnio nie był faworytem w konfrontacji z Australijczykiem, ale w stójce mógł upatrywać swoich szans. Od pierwszych sekund walki presję wywierał jednak Crute, który po początkowej wymianie ciosów w stójce, poszedł po skuteczne obalenie.
W parterze Polak starał się być aktywny z pleców. Prachnio zdołał wstać i dobrze radził sobie w kickboskerskich wymianach. Australijczyk ponownie sprowadził go więc do parteru. Tam konsekwentnie pracował nad poddaniem. Wreszcie przeszedł do balachy, mocno wyginając rękę przeciwnika.
Prachnio starał się wyjść z opresji, ale wreszcie był zmuszony się poddać. Jego siódma porażka w UFC stała się faktem.
Zobacz:
Jimmy Crute pokonał drugiego Polaka w UFC. Wcześniej, w 2020 roku, także przez poddanie przegrał z nim Michał Oleksiejczuk.
Z kolei los Marcina Prachnio w UFC po porażce w Nowym Orleanie jest niepewny. 37-latek trenujący w Amsterdamie walczy dla światowego giganta od 2018 roku, ale tylko cztery z jedenastu jego pojedynków kończyło się dla niego szczęśliwie.