Oglądam dużo i jaram się - wywiad z Marcinem Elsnerem, uczestnikiem gali Pro Fight 7

- Moim celem jest wygrać walkę, jak to zrobię niema większego znaczenia - mówi Marcin Elsner, kolejny uczestnik gali Pro Fight 7, która odbędzie się w Barlinku.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszystkie swoje osiem wygranych odniosłeś poddając swoich rywali, skąd u ciebie tak wielkie umiejętności parterowe?

Marcin Elsner: Przede wszystkim z maty, poza tym oglądam dużo i jaram się.

Wielu zawodników stawia sobie za cel znokautowanie swojego przeciwnika, czy dla ciebie celem jest poddanie rywala?

- Moim celem jest wygrać walkę, jak to zrobię niema większego znaczenia. Dotychczas było tak, że poddawałem przeciwników teraz, marzy mi się efektowny nokaut.

Czy oprócz startów w MMA, bierzesz udział w zawodach BJJ?

- Raz startowałem w BJJ, raz w no gi i kilka razy w ADCC, a jak to będzie w przyszłości, nie wiem.

Na gali Pro Fight 7 dozwolone będą także łokcie, stompy oraz sokker kicki, co sądzisz o wprowadzeniu takich technik?

- Jestem jak najbardziej za tymi technikami.

W poprzednim roku stoczyłeś aż 5 walk, czy w tym obecnym planujesz podobną liczbę startów?

- Pewności nie mam, ale wszystko wskazuje na to, że w tym roku stoczę 3 walki.
Będzie to dla ciebie debiut w organizacji Pro Fight, jakie opinie słyszałeś do tej pory o tej organizacji?

- Same pozytywne.

Czego spodziewasz się po swoim pojedynku z Michałem Gutowskim?

- Zwycięstwa po dobrej, zaciętej walce.

Jak wyglądały twoje przygotowania do gali Pro Fight 7?

- Trenuję dwa razy dzienne w Radomskim Klubie Taekowndo.

Skąd wziął się twój pseudonim?

- Dawno temu ktoś na złość zaczął mnie tak nazywać... i tak zostało do dziś.

Rozmawiał: Adam Jarmoliński

Źródło artykułu: