Podczas lipcowej gali Bellator 97 ogłoszono starcie dwóch legend mieszanych sztuk walki. 2 listopada w Rio Rancho zobaczymy pojedynek pomiędzy Tito Ortizem (16-11-1), a Quintonem Jacksonem (32-11). Początkowo spodziewano się zapowiedzi walki "Rampage'a" z Roy'em Jonesem Jr, jednak starcie to najwidoczniej przełożono na inny termin.
Po zakończeniu środowego eventu, w klatce pojawił się Jackson, który zapowiedział zbliżające się wydarzenie: - Jestem szczęśliwy, że mogę ponownie pojawić się w Spike TV. Trenuję ciężko, jestem zmotywowany i ponownie zakochałem się w MMA. Teraz jestem w szanowanej organizacji, która wie jak dbać o swoich zawodników. Nie będę teraz walczem z Roy'em. Jestem jego wielkim fanem. On jest najlepszym bokserem, jednak w swoim pierwszym pojedynku dla Bellatora chciałbym zawalczyć w MMA. Będę bić się z człowiekiem, który właśnie teraz tutaj wyjdzie.
Po wypowiedzeniu tych słów, do klatki przy swojej muzyce zaczął zmierzać "The Huntington Beach Bad Boy", który po chwili wziął mikrofon do ręki: - Biłem się z najlepszymi zawodnikami na świecie. Walczyłem przez naprawdę długi czas. Z Jacksonem byliśmy przyjaciółmi, jednak czas odłożyć naszą znajomość na bok i dać fanom to, co chcą oglądać w Bellatorze.
Obaj zawodnicy swoich ostatnich walk nie mogą zaliczyć do udanych. Ortiz w ostatnich dziewięciu pojedynkach zwyciężył zaledwie raz, natomiast trzy ostatnie starcia Jacksona kończyły się jego porażką. Na temat walki wypowiedział się również prezes organizacji Bellator, Bjorn Rebney: - To świetnie, że na naszej pierwszej gali w systemie PPV będziemy mieć dwa największe nazwiska w MMA. Rampage vs Tito jest walką, którą chciałem zobaczyć od lat, a zorganizowanie takiej walki wieczoru to spektakularny krok na przód dla Bellatora. Obaj są podekscytowani i gotowi na wojnę. To będzie świetna walka.
- Wiem, że będzie to jedna z najlepszych walk w historii
- podsumował zapowiedziane starcie Quinton Jackson.