Zawsze w szczytowej formie - rozmowa z Rickiem Hawnem, zawodnikiem Bellator

Rick "Genghis" Hawn to zawodnik, który w świecie mieszanych sportów walki osiągnął bardzo wiele. Obecnie jest podporą federacji Bellator, ale UFC wciąż wydaje się być w jego zasięgu.

W tym artykule dowiesz się o:

Arkadiusz Pawłowski: Jak wyglądały twoje początki w świecie sportów walki?
Rick Hawn

: Od dwunastego roku życia zajmowałem się judo dzięki mojemu ojcu i kiedy dorastałem byłem wielkim fanem MMA. Moim planem było osiągnięcie jak najwięcej się da w judo, a później starty w MMA. Tak też się stało i walczę od 2008 roku.

W jaki sposób przygotowujesz się do walk?

- Zawsze staram się przygotować jak najlepiej potrafię pod każdego konkretnego przeciwnika. Przeglądam materiały filmowe, szukam słabości lub potencjalnych słabości. Zawsze jestem w szczytowej formie fizycznej i mam za sobą pełen okres szkoleniowy przygotowujący mnie do walki.

Jesteś zawodnikiem federacji Bellator. Jak oceniasz poziom zawodników w organizacji?

- Myślę, że mamy tutaj naprawdę wielu świetnych zawodników, których Bellator zrzesza. Bardzo się cieszę, że mam okazję walczyć właśnie dla tej organizacji i mierzyć się z takimi przeciwnikami.

Jak wspominasz swoją walkę z Jay'em Hieronem? Czym cię zaskoczył?

- Pamiętam walkę z Hieronem bardzo dobrze, to w końcu była moja pierwsza porażka jako zawodnika mieszanych sztuk walk. Był ode mnie o wiele bardziej doświadczony, ale tak szczerze, to wydaje mi się, że wygrałem tę walkę. Pojedynek był wyrównany, ale ja cały czas szedłem do przodu, a on się zazwyczaj cofał. To jednak walka, bywa różnie.

Kto był najcięższym przeciwnikiem, z którym przyszło ci się zmierzyć?

- Moim najcięższym przeciwnikiem jak dotąd był Mike Chandler. Jest bardzo silnym zapaśnikiem, a do tego bardzo dobrym strikerem.

Rozpocząłeś swoją karierę od 11 zwycięstw pod rząd. Czy czułeś rosnącą presję z każdą kolejną walką?

- Nie czułem szczególnej presji, żeby wygrywać kolejne walki, ale po każdej kolejnej wygranej walce zadawano mi to pytanie.

Wielu zawodników marzy o spektakularnej karierze w UFC. Czy to także twoje marzenie?

- Moim celem i marzeniem zawsze było to, żeby walczyć z najlepszymi zawodnikami w tej dyscyplinie. Chcę osiągnąć sukces jako fighter i nie ma dla mnie znaczenia, czy będzie to w UFC, czy w Bellatorze. Po prostu chcę uprawiać dyscyplinę, którą kocham i mieć z tego satysfakcję, realizować kolejne cele.

Kogo uważasz za najlepszego zawodnika na świecie w twojej kategorii wagowej i dlaczego?

- Myślę, że Pettis jest prawdopodobnie najbardziej utalentowanym zawodnikiem wagi lekkiej na świecie w tym momencie. Jest też nowym mistrzem tej kategorii wagowej. Jeśli chodzi o styl, to w ringu dysponuje iście wybuchowymi uderzeniami i dokłada do tego całkiem niezłe umiejętności grapplingowe.

Wygrałeś 10 walk przez nokauty i nokauty techniczne. Czy uważasz, że para w rękach to twoja najmocniejsza strona?

- Wydaje mi się, że kiedy zszedłem do wagi lekkiej, moja moc rzeczywiście poszła w górę. Cały czas pracuję bez wytchnienia nad moimi uderzeniami, zawsze chcę być lepszy niż jestem i umieć więcej niż umiem w danym momencie.

Źródło artykułu: