W 2. rundzie nadszedł kryzys - rozmowa z Karoliną Kowalkiewicz po gali KSW 24

Karolina Kowalkiewcz pokonała Simonę Soukupovą na gali KSW 24, która 28 września odbyła się w Łodzi. O kulisach starcia i dalszych planach zawodniczka opowiedziała nam w specjalnym wywiadzie.

W tym artykule dowiesz się o:

Waldemar Ossowski: Przez praktycznie cały okres przygotowawczy trenowałaś pod styl walki Jasminki Cive. Jak wpłynęła na ciebie zmiana rywalki?

Karolina Kowalkiewicz: Wiadomo, że zmiana przeciwniczki na kilka dni przed walką nie wpływa dobrze na gameplan i inne rzeczy. Cieszę się jednak, że włodarze KSW znaleźli zastępczynie Jasminki, a ja mogłam zawalczyć przed własną publicznością.

Czy do końca roku już nie zobaczymy ciebie na scenie MMA?

-  Zobaczymy, gdyż wszystko jest uzależnione od mojego zdrowia, z którym ostatnio nie jest najlepiej. W dzień walki również dopadła mnie choroba i przez moment zastanawiałam się, czy dam radę wyjść do ringu.

Co masz na myśli, mówiąc o problemach zdrowotnych?

- Za 10 dni mam operację nosa, przez który trapi mnie wiele chorób. Mam nadzieję, że po zabiegu wszystko wróci do normy.

Który moment w walce z Soukupovą był dla ciebie kryzysowy?

- Najgorsza była druga runda. W 1. odsłonie walki za mocno się podpaliłam i za wszelką cenę chciałam skończyć rywalkę przez uderzenia w parterze. Niestety to się nie udało, a w drugiej rundzie nadszedł kryzys i zastanawiałam się, czy dotrwam do jej końca. Dzięki wsparciu mojego sztabu trenerskiego, a przede wszystkim wspaniałej publiczności udało mi się przetrwać ten moment i ostatecznie wygrać pojedynek.

Starcie z Simoną było dla ciebie najtrudniejszą walką w zawodowej karierze?

- Zdecydowanie tak. Wszystkie dotychczasowe walki zawodowe kończyłam przed czasem. Z Simoną sprawa była zupełnie inna, gdyż ma ona duże doświadczenie w sportach walki. Ona cały czas starała się iść do przodu, przyjmowała moje ciosy i napierała dalej, była bardzo zdeterminowana.

Czy planujesz podbój kobiecej sceny MMA za granicą kraju i walki poza KSW?

-  Jedno nie wyklucza drugiego, czyli mogę toczyć walki dla Konfrontacji Sztuk Walki tak długo, jak będą zadowoleni ze mnie właściciele federacji, a jednocześnie mogę też konfrontować się za granicą.

Rozumiem przez to, że KSW nie blokuję tobie występów poza galami ich federacji?

- Oczywiście, że nie.  Mogę walczyć zarówno na galach KSW jak również innych organizacji. Dopasowanie odpowiednich terminów leży tylko w mojej sugestii.

Z tego co wiem wraz z twoim menadżerem prowadziliście już zagraniczne rozmowy. Zdradzisz nam, gdzie prędzej cię zobaczymy, w Invicta FC czy Cage Warriors?

- Mam nadzieje, że do mojego występu zagranicznego dojdzie już niebawem i prawdopodobnie będzie to Invicta FC.

Źródło artykułu: