Al Iaquinta już w pierwszych sekundach walki poszedł po nogę Polaka, z którym natychmiastowo sklinczował przy siatce. Po pół minuty pojedynku Piotrowi Hallmannowi udało się rozerwać uchwyt Amerykanina, po czym rozpoczęła się mocna wymiana w stójce. W trzeciej minucie pierwszego starcia doszło do bardzo dużej ilości wymian, podczas której ucierpiał Al Iaquinta, któremu "Płetwal" zafundował rozcięcie na twarzy. Polak pod koniec pierwszych pięciu minut kapitalnie wybronił próbę sprowadzenia do parteru przez Amerykanina, którego następnie bardzo szybko rzucił na matę.
Druga runda to przez pierwszą połowę bardzo mocna wymiana w stójce, w której obaj wyprowadzali akcje cios za cios. Na dwie minuty przed kóńcem drugiej odsłony Iaquinta trafił Polaka bardzo mocnymi uderzeniami, które zachwiały zawodnikiem z Gdyni. Hallmann mimo wszystko przetrwał to starcie początkowym klinczem i następnym utrzymywaniem dystansu w stójce.
Ostatnia odsłona pokazała brudny styl walki Amerykanina, który nie uderzał w walce zaciśniętymi pięściami, tylko otwartą dłonią. W połowie rundy trafił przez to Polaka palcem w oko, jednak "Płetwal" po kilkunastu sekundach dojścia do siebie wrócił do ciężkiej walki. Pozostała część tej odsłony to dominacja Iaquinty, który kontrolował przebieg starcia z coraz bardziej zmęczonym Polakiem.