Tomasz Drwal po PROMMAC 1: Wolę wspierać nasz, polski produkt
Tomasz Drwal w efektownym stylu pokonał na gali Professional MMA Challenge Delsona Heleno. Krakowianin na konferencji prasowej wypowiedział się w kilku istotnych kwestiach dotyczących polskiego MMA.
Waldemar Ossowski
Dla "Gorilli" był to pierwszy zawodowy występ w 2014 roku. Krakowianin zapytany o ponowny angaż w UFC, odparł: - Ja nie muszę już zwyciężać, żeby coś mnie przybliżało do UFC, zwłaszcza jak patrzę, co się w tym UFC teraz dzieje i ilu zawodników kontraktują. Na razie cieszę się dzisiejszym zwycięstwem i nie myślę, co będzie później. To jest tak, ze też mamy polski projekt i naszą federację i tych mniejszych organizacji jest mnóstwo. Nie każdej się udaje przebić, natomiast jest potencjał w ludziach. Ja jeżdżę dużo po Polsce, na obozy i po klubach, więc widzę, że jest potencjał na to, żeby MMA stało się potęgą i staje się nią. Po prostu ja wolę wspierać nasz, polski produkt, niż grać trzecią rolę w zagranicznej federacji. Ja już tam byłem i wiem jak tam jest, jakie tam panują reguły itd.
Tomasz Drwal zaspokoił pragnienia kibiców we Wrocławiu
Debiutancka gala PROMMAC według większości zgromadzonych wypadła bardzo dobrze. Podobne wrażenie odnieśli jej uczestnicy na czele z weteranem UFC. - Wszyscy robimy tak, żeby było jak najlepiej, aby to się sprzedało i przyjęło na zasadzie polskiego sportowca, a nie towarzystwa wzajemnej adoracji. Chodzi o to, żeby to byli sportowcy z krwi i kości, a na prawdę mamy ich mnóstwo, zwłaszcza w sportach walki - dodał Drwal.