Fabiński już 9 maja na gali Arena MMA zmierzy się z doświadczonym Niemcem Gregorem Herbem. Miesiąc później warszawianin stoczy kolejną walkę w Józefowie, gdzie odbędzie się reaktywowana Fighters Arena. 28-latek jest mistrzem organizacji PLMMA w wadze średniej, po tym jak w marcu tego roku odebrał pas Michałowi Szulińskiemu.
Waldemar Ossowski: Jak forma przed walką z Gregorem Herbem na Arenie MMA w Warszawie?
Bartosz Fabiński: To się okażę podczas walki, ja włożyłem dużo ciężkiej pracy w przygotowania. Czuje się dobrze i jestem gotowy na trudny pojedynek.
Gdzie i z kim przygotowuje się pan do swoich walk?
- Na co dzień trenuję w Warszawie w klubie S4. Moim głównym trenerem jest Robert Jocz, w przygotowaniach do walk pomagają mi również Kamil Umiński i Krzysztof Gutowski. W klubie mamy także dobrą ekipę do sparingów. Przed tą walką wyjechałem na obóz do Świeradowa, gdzie oprócz członków S4 mieliśmy okazję trenować z mocnymi zawodnikami z Częstochowy.
[ad=rectangle]
Ile czasu w tygodniu poświęca pan treningom?
- W tygodniu mam około 11 jednostek treningowych. W zależności od rodzaju treningu poświęcam średnio od 1,5 do 2 godzin na każdą.
Czy na każdego rywala ma pan, wraz ze swoim sztabem, opracowaną taktykę i jak ona przenosi się na samą walkę? Czy w obliczu stresu, kibiców i reflektorów da się zapanować nad emocjami?
- Przed każdą walką oglądamy wcześniejsze pojedynki mojego przeciwnika, staramy się je przeanalizować i opracować taktykę. Moim zadaniem jest realizacja planu podczas samej walki. Kiedy staję naprzeciw rywala, koncentruję się tylko na moim zadaniu i nie zauważam całej tej otoczki.
Czy miał pan propozycję walki za granicą?
- Były takie propozycje w przeszłości, niestety z różnych przyczyn nie doszło do walk.
Wiadomo, że już na początku czerwca zawalczy pan także w Józefowie. Będzie to tym samym już czwarta walka w tym roku. Czy to nie za duże obciążenie organizmu?
- Na razie czuję się dobrze. Na szczęście nie odniosłem żadnych poważniejszych obrażeń przy poprzednich walkach, więc myślę, że póki czuję się na siłach, to trzeba się rozwijać i zdobywać doświadczenie.
Co było według pana przyczyną porażki z Wendresem Carlosem da Silvą na gali PROMMAC 1?
- Myślę, że za późno reagowałem na to, co działo się w klatce.
Jak mało kto potrafi pan doskonale używać w walce łokci. Jak wyrobił pan taką zdolność?
- Jest to jeden z fragmentów pojedynku, który trenujemy na co dzień w klubie. Tak się złożyło, że w dwóch ostatnich wygranych przeze mnie walkach miałem okazje wykorzystać ten element i to wszystko.
Które zwycięstwo w karierze ceni pan najbardziej?
- Każde kolejne zwycięstwo cieszy mnie tak samo.
Jaki jest pański cel w karierze zawodnika MMA?
- Chciałbym cały czas rozwijać swoje umiejętności i mierzyć się z coraz bardziej wymagającymi zawodnikami. Co za tym idzie chciałbym czerpać z tego wymierne korzyści finansowe.
Kto według pana znajduje się w czołówce polskiego rankingu wagi średniej?
- W wadze średniej jest wielu dobrych zawodników i nie czuję się na siłach, aby uszeregować czołówkę.