W Sopocie po twardym i emocjonującym pojedynku lepszy okazał się Dawid Mora, który poddał zawodnika z Trójmiasta duszeniem zza pleców. Tempo walki, jak na wagę ciężką, zasługiwało jednak na duże uznanie, a sam Wlazło miał również kilka okazji do skończenia pojedynku. - Jeżeli chodzi o rewanż z Michałem, to przyjąłbym takową propozycję, ale tym razem przygotowałbym się lepiej i walka skończyłaby się szybciej na moją korzyść - mówi Dawid Mora.[ad=rectangle]
Z kolei Michał Wlazło również liczy na kolejną walkę dla Fight Exclusive Night. - Presja była duża. Do tego chciałem udowodnić sam przed sobą, że odblokowałem sobie głowę i myślę, że udało mi się to. Ogólnie była to jedna z lepszych gal, w których brałem udział. Oprawa i organizacja stała na dobrym poziomie. Liczę na rewanż i jak najbardziej chciałbym jeszcze zawalczyć dla federacji FEN.
Ewentualne, rewanżowe starcie obydwu zawodników nie odbędzie się raczej w tym roku. Dawid Mora ma już zaplanowany występ na grudniowej gali Makowski Fighting Championship, zaś Michał Wlazło jest zaś przymierzany do występu podczas King of Kings, imprezy K-1, która 17 października odbędzie się w trójmiejskiej Ergo Arenie.