Słynny Rosjanin: "MMA nie dla kobiet". Jest odpowiedź Polki z UFC

Po słowach Fedora Emelianenki w środowisku sportów walki zawrzało. - To archaiczny pogląd. Powinien obejrzeć jakiś dobry pojedynek Rondy Rousey - podpowiada Łukasz "Juras" Jurkowski.

Michał Fabian
Michał Fabian

Krew, siniaki, nokauty - to w MMA chleb powszedni. Jeszcze kilkanaście lat temu wydawać się mogło, że to sport zarezerwowany dla mężczyzn. Dla kobiet zbyt brutalny. Nic bardziej mylnego.

Mieszane sztuki walki w wykonaniu pań zdobywają coraz większą popularność na całym świecie. Ronda Rousey jest już nie tylko amerykańską, ale globalną gwiazdą. Jej ostatni popis - poddanie Cat Zingano w 14 sekund - odbił się szerokim echem.
Lepsza gimnastyka albo sporty wodne?

O komentarz w sprawie Rousey poproszony został Fedor Emelianenko. Legenda MMA, przez lata niepokonany wojownik wagi ciężkiej, mistrz federacji PRIDE. Rosjanin (bilans walk 34-4) udzielił długiego wywiadu telewizji WHOATV.

"Ostatni Cesarz" wypowiadał się po rosyjsku. Tłumacz przekładał to na angielski. Pierwsze słowa Emelianenki na temat Rousey były dość kurtuazyjne. - Toczy naprawdę interesujące walki. Może jest nieco do poprawy w jej stójce - mówiła rosyjska legenda.

Później jednak wyraził swoje stanowcze "nie" w sprawie walk kobiet w ringu czy w klatce. - Nie popieram kobiecego MMA. Kobiety nie powinny w tym rywalizować, bo to sport dla mężczyzn - wypalił Fedor. - Jest wiele dyscyplin, w których kobiety wyglądają kobieco - gimnastyka, sporty wodne, niektóre konkurencje lekkoatletyczne - dodał.

Tłumacz raz jeszcze podkreślił, co Emelianenko miał do przekazania: - On mówi, że kobiety nie powinny walczyć. MMA jest dla mężczyzn, to męski sport.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×