Błachowicz śladem Jędrzejczyk. Nieodległa perspektywa pasa UFC?
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Joanna Jędrzejczyk jako pierwsza Polka zdobyła pas UFC. Jej śladem może pójść Jan Błachowicz. Spektakularny były mistrz KSW, w Krakowie może wykonać duży ku temu krok.
Wszak już w debiucie Błachowicza czekało trudne zadanie. Za jego rywala obrano Ilira Latifiego, który wówczas w UFC był po dwóch szybkich i efektownych wygranych. Polak w tamtym pojedynku nie był faworytem w opinii ekspertów i bukmacherów, a jak sam mówił: - Stawiajcie na mnie, bo można zarobić. Cieszynianin słowa dotrzymał, a zwycięstwo nad Szwedem przed jego publicznością zrobiło na wielu osobach wrażenie.
UFC dostrzegło, że w Błachowiczu jest też potencjał marketingowy i szybko można wypromować go na topowego zawodnika. W Polsce rozpoznawalny i lubiany dzięki występom w KSW, teraz miał przyciągnąć ludzi na debiutancką galę w Polsce. Tym razem matchmakerzy UFC dopasowali Błachowiczowi rywala z pierwszej "10" - Jimiego Manuwę. Anglik jedną dużą walkę ma już za sobą. W marcu 2014 roku "Poster Boy" wystąpił w starciu wieczoru gali UFC Fight Night w Szwecji, gdzie przegrał z miejscowym bohaterem i nr 2 w UFC - Alexandrem Gustafssonem. Jest to jednak jedyna dotąd porażka Anglika w zawodowej karierze. Przedtem w UFC szybko odprawiał Ryana Jimmo czy Cyrilla Diabate. Nie należy jednak przesadnie obawiać się Manuwy, patrząc przez perspektywę jego wygranych walk w UFC. W pierwszej z Kylem Kingburym wygrał przez przerwanie pojedynku przez lekarza, w drugiej jego rywal poddał pojedynek, a w kolejnej Ryan Jimmo również nie mógł kontynuować starcia z powodu kontuzji nogi.Gala 11 kwietnia w Krakowie będzie więc przełomowa dla Błachowicza i jego przyszłości w UFC. Dla świata najważniejsza będzie jednak walka wieczoru, w której fani obejrzą powrót legendy - 40-letniego Mirko Filipovica. W rewanżowym starciu chorwacki kickbokser zmierzy się z Gabrielem Gonzagą.
Waldemar Ossowski
Obserwuj@PolskieMMA