Szef World Series Of Fighting, Ray Sefo, we wtorkowym programie MMA Hour poinformował, że Rousimar Palhares został zawieszony na czas nieokreślony i pozbawiony tytułu mistrzowski kategorii półśredniej. Kara ta związana jest z ostatnią walką Brazylijczyka, podczas której po raz kolejny "przeciągnął" on założoną na rywalu dźwignię.
[ad=rectangle]
Podczas gali WSOF 22 w Las Vegas, przeciwnikiem Palharesa był Jake Shields. Amerykanin mimo dominowaniu rywala w dwóch pierwszych odsłonach został poddany w trzeciej rundzie. "Toquinho" nie puścił jednak założonej dźwigni na rękę od razu po odklepaniu jej przez Shieldsa. Brazylijczyk zareagował dopiero chwilę po wkroczeniu sędziego.
Palhares za podobną akcję został zwolniony z największej organizacji mieszanych sztuk walki na świecie - UFC. Brazylijczyk zbyt długo trzymał wtedy skrętówkę, przez którą ucierpiał Mike Pierce. Pojedynek ten odbył się w 2013 roku na gali UFC Fight Night 29.
"Ofiarą" Brazylijczyka był również pierwszy Polak w UFC. Walczący obecnie dla organizacji KSW Tomasz Drwal odklepał dźwignię na nogę, jednak Palhares nie puścił założonej techniki kończącej, przez co już w 2010 roku Palhares stał się "bohaterem" kontrowersji.
Niewykluczone, że zawieszenie i odebranie tytułu Palharesowi to dopiero początek problemów, na jakie musi przygotować się "Toquinho". Pojedynkowi z Shieldsem ma bliżej przyjrzeć się Komisja Sportowa Stanu Nevada, która wszczęła już dochodzenie. Jeśli dopatrzą się oni naruszenia reguł, Brazylijczyka może czekać kilkuletnie zawieszenie na walki we wszystkich organizacjach MMA.