Decyzję o ukaraniu zawodnika podjęła Komisja Sportu Stanu Nevada. 165 tysięcy dolarów to jedna trzecia gaży Diaza za walkę z Silvą. - Jestem wściekły - nie kryje sam zainteresowany w rozmowie z FOX Sports. - Ci ludzie są niczym, to banda oszustów. Robią wszystko, by uniemożliwić mi udowodnienie tego, że jestem najlepszym zawodnikiem na świecie.
Adwokat Diaza Lucas Middlebrook podczas postępowania starał się podważyć wyniki pozytywnego testu. Dwa inne - przeprowadzone przez SMRTL przed oraz po walce - wykazały, że poziom marihuany w organizmie zawodnika był poniżej limitu. Pozytywny był jeden wynik, przeprowadzony przez Quest Diagnostics. Zgodnie z nim dopuszczalny poziom zakazanej substancji został przekroczony niemal czterokrotnie.
Zawieszenie to dla 32-letniego Diaza koniec kariery. - Nie chodzi tylko o marihuanę, ale przede wszystkim o lekceważenie sportu - twierdzi sędzia Francisco Aguilar. Dla Diaza to kolejna dopingowa wpadka. Amerykanin w przeszłości został już ukarany pięcioletnim zawieszeniem za stosowanie marihuany.
Źródło: foxsports.com