- Cieszę się, że wracam do startów i to w moich rodzinnych stronach. Do pojedynku będę szykował się w Mighty Bulls Gdynia pod okiem trenerów Grzegorza Jakubowskiego i Zbigniewa Tyszki oraz wspólnie z kolegami, którzy też będą walczyć na tej gali - powiedział nam Hallmann.
- Mamy nadzieję, że będzie to najlepsza kameralna gala w Polsce. Dzięki wsparciu lokalnych władz i sponsorów możemy pozwolić sobie na mocną kartę walk, bo oprócz Piotra zobaczymy jeszcze jednego czołowego zawodnika ze stajni MMA Cartel. Mam ten komfort, że zawsze mam do dyspozycji mocne nazwiska. Obaj mają mieć zagranicznych rywali, z którymi prowadzimy rozmowy. Mamy nadzieję, że będzie to cykliczna impreza, na której w niedalekiej przyszłości zobaczymy chociażby Oskara Piechotę - wyjaśnił właściciel grupy MMA Cartel Kowalik, który od niedawna jest menadżerem Hallmanna.
Przypomnijmy, że Hallmann wraca do zawodowych startów po zwolnieniu z UFC. W najlepszej organizacji MMA na świecie stoczył 6 walk (2 wygrał, 4 przegrał). W całej dotychczasowej odniósł 15 zwycięstw i zanotował 5 porażek.
- Mam nadzieję, że to początek powrotnej drogi do UFC. Mam też dalsze plany startowe na resztę roku i po walce na Slava Republic planuję stoczyć jeszcze trzy walki, po których chciałbym wrócić do UFC - tłumaczy Hallmann, który w rankingu MMARocks.pl jest plasowany na 3. pozycji.
Na gali Slava Republic 1 kibice obejrzą 12 walk - 9 zawodowych i 3 amatorskie.
Zobacz wideo: Różalski o walce z Pudzianem: To dla mnie być albo nie być