Gdy Joanna Jędrzejczyk w połowie 2014 roku podpisała kontrakt z UFC, jej droga do walki o pas nie trwała długo. Olsztynianka wygrała dwie walki i po zaledwie 8 miesiącach stanęła do mistrzowskiego boju z Carlą Esparzą. Kowalkiewicz przychodząc do amerykańskiej organizacji wiedziała, że aby tego zaszczytu dostąpić, będzie musiała wygrać więcej pojedynków.
Dywizja słomkowa (do 52 kg) w UFC rozwija się bardzo prężnie. Co rusz dołączają do tej kategorii nowe zawodniczki, stąd automatycznie wydłuża się droga do walki mistrzowskiej. Wydaje się, że trzy wygrane z rzędu uprawniają już jednak do starcia o pas, tak jak było to w przypadku Valerie Letourneau, która zmierzyła się z Joanną Jędrzejczyk w listopadzie 2015 roku.
Kolejka do walki z polską mistrzynią jest jednak długa, a przez niecałe dwa lata w dywizji słomkowej namnożyło się wiele świetnych zawodniczek, m.in. jak Claudia Gadelha, Rose Namajunas, Tecia Torres czy Paige VanZant. Nie należy też zapominać o Carli Esparzie, historycznej mistrzyni UFC w wadze do 52 kg, która jest już na celowniku Karoliny Kowalkiewicz.
ZOBACZ WIDEO Szczere słowa Karoliny Kowalkiewicz o debiucie w UFC [color=black]
[/color]
Przez długi okres czasu w Polsce to zawodniczka z Łodzi była określana jako nr 1, głównie ze względu na sukces w federacji KSW. Joanna Jędrzejczyk pomimo wielu sukcesów w kickboxingu i muay thai oraz dobrej passy w MMA stała w cieniu Karolina Kowalkiewicz. Pomimo chęci obydwu zawodniczek do wspólnej walki, w Polsce nie udało się doprowadzić do hitowego starcia Jędrzejczyk z Kowalkiewicz. Wraz z sukcesem w Stanach Zjednoczonych większą popularność zdobyła z czasem Jędrzejczyk i to ona wybiła się na postać nr 1 wśród walczących kobiet w naszym kraju. Tak jak niegdyś olsztynianka nawoływała do walki z mistrzynią KSW, tak w 2015 roku role się odwróciły i teraz celem Kowalkiewicz jest walka z mistrzynią UFC.
W 2016 roku UFC nie zorganizuje gali w Polsce. Organizacja zarządzana przez Danę White'a przymierza się do drugiej imprezy w naszym kraju w 2017 roku. Niewykluczone, że celem Amerykanów jest zestawienie w walce wieczoru pojedynku Kowalkiewicz - Jędrzejczyk o pas mistrzowski. Aby ten optymistyczny scenariusz ujrzał światło dzienne trzeba spełnić jednak kilka warunków. Przede wszystkim Joanna Jędrzejczyk musi obronić tytuł w najbliższej walce z Claudią Gadelhą, a Kowalkiewicz potrzebuje jeszcze jednej wygranej nad czołową zawodniczką ze swojej dywizji.
Bez wątpienia pojedynek dwóch Polek o pas najlepszej organizacji na świecie byłby wydarzeniem, którego jeszcze nie było w historii polskiego MMA. Nawet starcie Materla - Chalidow nie miałoby przy nim tak wysokiej rangi, a co za tym idzie zainteresowania światowych mediów.
Waldemar Ossowski