W lipcu zawodnik urodzony w Groznym skończy 36 lat. Wliczając 12 miesięcy przerwy można szacować, że w klatce zobaczymy go jeszcze do 2020 roku. Z pewnością Chalidow w KSW spędził już więcej lat niż obecnie pozostało mu do końca kariery. Czy federacja zapewni mu jeszcze wielkie wyzwania w postaci wymagających rywali?
Temat przyszłości Mameda Chalidowa jest dość ciekawy. Mistrz KSW czuje się dobrze walcząc w wadze średniej i ta kategoria jest dla niego optymalna. Wcześniej, w latach 2009-2010, Chalidow był mistrzem wagi do 93 kg, ale zdecydował się zwakować pas i zejść do niższej dywizji. W wadze do 84 kg wyzwań jest coraz mniej, a lista tych, którzy są w stanie realnie zagrozić pozycji mistrza, zmniejsza się z każdą galą.
Można też szacować, że powrót Chalidowa będzie wymarzonym ruchem marketingowym gali KSW na Stadionie Narodowym w Warszawie w okresie wakacyjnym 2017 roku. Już teraz można zacząć spekulować, kto miałby być kolejnym pretendentem do pasa. Najlepiej poszukiwania zacząć od zawodników na stałe walczących w federacji.
ZOBACZ WIDEO #dziejesienazywo. Mistrz KSW zdegustowany zamieszaniem wokół Chalidowa: Najpierw go kochali, teraz obrzucają błotem
Chalidow vs Materla II
Największe szanse na ponowne wejście do klatki z Chalidowem ma Michał Materla. Szczecinianin po dotkliwej porażce w starciu przyjaciół w listopadzie 2015 roku, odbudował swój rekord, pokonując na gali KSW 35 Antoniego Chmielewskiego. Wieloletni czempion wagi średniej ma ochotę, aby wrócić na tron i wydaje się, że na razie nie myśli o wielkich walkach za oceanem w UFC. W przeciągu roku powinien stoczyć on jeszcze jedną bądź dwie walki, które jeśli wygra, to zagwarantuje sobie wielki rewanż.
Chalidow vs Drwal
Być może w KSW dojdzie również do wielokrotnej przekładanej walki Chalidow vs Drwal. Krakowianin w ostatnich latach kariery ma ogromnego pecha. Pod koniec 2014 roku najpierw odwołano jego hitową walkę z Czeczenem na KSW 29 w Krakowie, a w listopadzie 2015 roku wypadł on również ze starcia z Azizem Karaolgu na KSW 33. Jeśli jednak "Goryl" ponownie wejdzie na ścieżkę zwycięstw to w przeciągu kilkunastu miesięcy jego starcie z Chalidowem wydaje się być nawet koniecznością. Tomasz Drwal przez lata był określany jako zawodnik, który jedyny w Polsce może pokonać fightera z Kaukazu. Starcie Chalidow vs Drwal to idealny materiał na galę w Turon Arenie w Krakowie pod koniec 2017 bądź 2018 roku. [nextpage]
Kierunek rosyjski
Oprócz dwóch wymienionych Polaków, na świecie jest również kilku głośnych zawodników, których polska federacja może ściągnąć na walkę z Chalidowem. W Rosji są to m.in. Alexander Shlemenko, Vyacheslav Vasilevsky czy Ramazan Emeev. Wszyscy z nich to byli bądź obecni mistrzowie organizacji M-1 Global i Bellator. Przykład zakontraktowania Mansoura Barnaoui pokazał już, że KSW jest w stanie pozyskać kluczowych zawodników innych światowych federacji, obchodząc różnorakie zapisy kontraktowe. Na ewentualny pojedynek ze Shlemenką ciężko będzie jednak liczyć, gdyż na co dzień Chalidow utrzymuje z Rosjaninem przyjacielskie stosunki, są sparingpartnerami, a mistrz KSW stoi nawet w narożniku "Storma" podczas jego walk. Obecnie w Rosji pojedynki trójki wymienionych zawodników ekscytują kibiców. 16 czerwca Vasilevsky po raz drugi zmierzy się ze Shlemenką na gali M-1 Challenge 68.
Kierunek brazylijski
Głośnych nazwisk warto również poszukać w Brazylii i Stanach Zjednoczonych. Ciężko marzyć o tym, że KSW pozyska Wanderleia Silvę, ale inni Brazylijczycy są w zasięgu federacji. Jednym z nich jest z pewnością Evangelista "Cyborg" Santos. 38-letni weteran Cage Rage, Strikeforce czy Pride FC obecnie jest związany z Bellatorem. Pojedynek z nim dobrze mógłby sprzedać się w Polsce, zwłaszcza, że w 2007 roku znokautował on Michała Materlę na gali w swojej ojczyźnie. Kuszącym zawodnikiem jest również Rousimar Palhares. Mistrz wagi półśredniej World Series of Fighting, znany z przeciągania dźwigni na nogę, to postać mocno kontrowersyjna, ale zarazem posiadająca wielki sportowy potencjał. Jego kolejne już zawieszenie na odbywanie walk w Stanach Zjednoczonych wykorzystała niedawno włoska organizacja Venator. Na majowej gali w Mediolanie "Toquinho" sensacyjnie przegrał jednak przez nokaut ze znanym z gal w Polsce, Emilem Weberem Meekiem. Palhares byłby dobrym transferem KSW również ze względu na fakt, że 36-latek to "dobry znajomy" Tomasza Drwala z UFC. W marcu 2010 roku Brazylijczyk przeciągnął dźwignię na nogę Polaka, co krakowianin przypłacił bolesną kontuzją.
Odgrzewane kotlety
W kwestii kolejnych rywali Chalidowa w KSW można doszukać się jeszcze jego rywali sprzed kilku lat, z którymi miewał on duże problemy w ringu. Czeczen sławę na świecie zyskał w latach 2009-2010 dzięki pojedynkom z Jorgem Santiago. W ich walkach, toczonych na białym ringu organizacji Sengoku, jest remis 1:1. Choć Brazylijczyk zakończył już sportową karierę, to w przypadku trzeciej konfrontacji z Czeczenem mógłby poważnie rozmyślić swój powrót do MMA. W 2008 roku w Dąbrowie Górniczej twardy opór gwieździe KSW postawił z kolei Daniel Tabera. Remisowa walka z gali KSW Extra była krzywdzącym werdyktem według Hiszpana. "Gladiator" w polskiej federacji stoczył łącznie cztery walki, z których dwie wygrał 38-latek w swoim zawodowym rekordzie ma na rozkładzie takich zawodników jak Vyacheslava Vasilevskiego czy Atillę Vegha.
Nie UFC to ACB?
Choć Mamed Chalidow nie dał nakłonić się do występów w UFC, to niewykluczone, że kibice zobaczą go jeszcze walczącego dla innej organizacji. Coraz poważniej mówi się o występie zawodnika KSW w prężnie rozwijającej się marce Absolute Championship Berkut. Rozmowy w tej kwestii mogą być jeszcze poważniejsze po ostatnim zachowaniu polskich kibiców w Ergo Arenie. W ACB walczy wielu zdolnych rosyjskich i czeczeńskich zawodników, dla których Chalidow jest wzorem do naśladowania. Jego walki miałyby na celu wzbudzenie jeszcze większego zainteresowania organizacją. Czy jednak właściciele polskiej federacji wyrażą zgodę na taki ruch? Wydaje się, że dopóki Chalidow będzie w posiadaniu mistrzowskiego pasa wagi średniej, walki w ACB będą niemożliwe.
Jaka przyszłość czeka w MMA 36-latka z Groznego? Czy jego powrót i rewanż z Michałem Materlą będzie hitem gali na Stadionie Narodowym i czy federacja KSW zakontraktuje mu jeszcze znanych rywali zza granicy? W tych kwestiach najważniejsze będzie zdanie kibiców, klientów federacji, którzy wykupują subskrypcje PPV i płacą za bilety na galę.
Waldemar Ossowski
Inne teksty autora >>>