Wielkie zwycięstwo Karoliny Kowalkiewicz na UFC 201!

East News / CEZARY PECOLD/SE
East News / CEZARY PECOLD/SE

Karolina Kowalkiewicz na gali UFC 201 odniosła najcenniejsze zwycięstwo w karierze. Polka pokonała po niejednogłośnej decyzji sędziów faworyzowaną Rose Namajunas i jest niemal pewne, że w kolejnym pojedynku zawalczy o pas UFC w wadze słomkowej.

Przed walką, który poprzedził główne starcie gali w Atlancie, zdecydowaną faworytką bukmacherów była Rose Namajunas, która w oficjalnym rankingu UFC w wadze do 52 kg plasowała się na 3. miejscu.

1. runda niemal przez cały czas toczyła się w stójce. Zawodniczki przez pierwsze kilkadziesiąt sekund badały się wzajemnie, ale kiedy dochodziło do wymian ciosów, celniejsza w ich wyprowadzaniu była Namajunas. Końcówka premierowej odsłony walki należała jednak do Polki, która coraz odważniej atakowała przeciwniczkę.

2. rundę lepiej zaczęła Karolina Kowalkiewicz, ale rywalka czując zagrożenie ze strony Polki zepchnęła ją pod siatkę. W walce w klinczu obydwie zawodniczki atakowały kolanami i łokciami, ale widać było, że Amerykanka nie ma ochoty bić się z Polką w stójce i uporczywie szukała zejścia do parteru. Była mistrzyni KSW świetnie jednak była przygotowana na te próby i skutecznie broniła obaleń.

Zobacz także:

Ostatnia runda to już dominacja Kowalkiewicz. Wyraźnie zmęczona "Thug" przyjmowała coraz więcej kolan na korpus. Po dwóch minutach Polka miała już rywalkę w parterze, choć ta próbowała zaskoczyć ją balachą, skrętówką czy duszeniem trójkątnym. Z każdej próby poddania Kowalkiewicz wychodziła jednak obronną ręką, a na dodatek obijała twarz bezradnej rywalki mocnymi łokciami. Na kilka sekund przed końcowym gongiem walka wróciła do stójki.

Sędziowie po trzech rundach punktowali pojedynek: 29-28 dla Namajunas i dwa razy 29-28 na korzyść Karoliny Kowalkiewicz. Dla podopiecznej trenera Łukasza Zaborowskiego była to 10. zawodowa wygrana w karierze.

Źródło artykułu: