Brazylijka uchodzi za najlepszą fighterkę dywizji do 115 funtów tuż za Jędrzejczyk. Reprezentantka Novy Uniao dwukrotnie mierzyła się zresztą z olsztynianką. Najpierw, w eliminatorze do walki o pas, w grudniu 2014 roku, przegrała przez niejednogłośną decyzję. Werdykt sędziowski mógł iść wówczas w dwie strony. Claudia Gadelha w sierpniu 2015 poradziła sobie z Jessicą Aguilar i zapewniła sobie rewanż z "JJ". Do drugiej walki polsko-brazylijskiej doszło w lipcu i po bardzo dobrym starciu nie było żadnych wątpliwości - górą ponownie była "Joanna Champion", już bez żadnych kontrowersji.
Teraz na drodze "Claudinhii" stanęła Cortney Casey. Brazylijka dominowała i pewnie wygrała w każdej rundzie i zwyciężyła przez jednogłośną decyzję sędziowską, ale o mały włos, a pożegnałaby się z triumfem. Mogła zostać zdyskwalifikowana przez arbitra!
W trzeciej rundzie doszło do zaskakującej sytuacji. Gadelha kopnęła leżącą przeciwniczkę prosto w twarz - zastosowała znany z Pride i Rizin soccer kick, nielegalny w UFC. Starcie zostało zatrzymane i to od Amerykanki zależało, czy będzie kontynuowane. Ostatecznie, po kilkuminutowej przerwie, pojedynek wznowiono.
Wszystko wskazuje na to, że w kolejnym pojedynku Gadelha zmierzy się z Karoliną Kowalkiewicz (10-1). O ewentualności tej wspominał prezydent UFC Dana White zaraz po porażce łodzianki z Joanną Jędrzejczyk podczas UFC 205.
Przegapiłeś galę? Obejrzyj powtórkę na antenie Extreme Sports Channel!
ZOBACZ WIDEO LeBron James przeszedł do historii (źródło: TVP)
{"id":"","title":""}