Podczas gali KSW Circus of Pain w krakowskiej Tauron Arenie Mariusz Pudzianowski skrzyżował rękawice z Pawłem Mikołajuwem. "Pudzian" potrzebował zaledwie 80 sekund do rozbicia "Popka", który nieudanie wrócił do MMA po ośmiu latach przerwy. Jak sam wielokrotnie podkreślał, był daleki od sportu, nadużywał alkoholu i narkotyków. Zdaniem Przemysława Salety inny rezultat po prostu nie wchodził w rachubę.
- Ośmiu lat melanżu nie da się nadrobić w trzy miesiące. "Popek" zrobił to, co miał zrobić. Dał show, emocje i sprzedał PPV. Jeśli ktoś oczekiwał wysokiego poziomu sportowego. to znaczy, że nie ma pojęcia o sporcie - skwitował.
Wielu kibiców nie mogło pogodzić się z przebiegiem walki, co dziwi Saletę, który w KSW stoczył dwie walki - przegrał z Martinem Malkasianem i wygrał z Marcinem Najmanem.
- Zawód wynikający z tego, jak wyglądała walka "Pudziana" z "Popkiem", jest dla mnie zupełnie niezrozumiały. Jedyną szansą "Króla Albanii" było to, że wyjdzie mu "strzał życia" i znokautuje Mariusza. I prawie mu się udało - dodał.
ZOBACZ WIDEO Pudzianowski przed walką z "Popkiem": nikt mi nie wmówi tej bajki!