Komentatorzy krzyczeli: "Wygląda fatalnie, jest straszliwie znokautowany!". 47-letni Roy Jones ponownie wraca na ring

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

47-letni Roy Jones Junior nie daje za wygraną. Legenda boksu wróci na ring i 17 lutego zmierzy się z Bobby Gunnem. Amerykanin w ostatnich latach przegrywał przez straszliwe nokauty. Aż trudno uwierzyć, że po takich laniach wciąż boksuje.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 6

[b]

Twarde lądowanie w walce na szczycie Data:[/b]

15 maja 2004 roku Rywal: Antonio Tarver

Roy Jones Junior był wtedy u szczytu sławy i formy. W Las Vegas spotkał się z Antonio Tarverem, a stawką był tytuł absolutnego czempiona kategorii półciężkiej. Amerykanin nadział się na straszliwy lewy sierpowy "Magika" w drugiej rundzie i padł na matę ringu. Próbował wstać po dziewięciu sekundach, ale był totalnie zamroczony i sędzia Jay Nady słusznie zakończył pojedynek.

To była pierwsza porażka Jonesa Juniora przez nokaut i początek fatalnej serii.

2
/ 6

"Wygląda fatalnie, jest straszliwie znokautowany!"

Data: 25 września 2004 roku Rywal: Glen Johnson

Uznawany wcześniej za jednego z najlepszych pięściarzy świata Roy Jones Junior próbował szybko zapomnieć o porażce z Tarverem i cztery miesiące później spotkał się z Glenem Johnsonsem. Po ośmiu rundach przegrywał na punkty u wszystkich sędziów, a fatalnie zakończyło się dla niego dziewiąte starcie - "Dżentelmen" trafił kombinacją lewy-prawy, odłączając rywala. Jones Junior przez ponad dwie minuty leżał bezwładnie na macie ringu.

- Czy powinniśmy jeszcze oglądać Roya Jonesa w ringu, gdy po raz drugi z rzędu zostaje ciężko poturbowany? On wygląda fatalnie, jest straszliwie znokautowany! - mówili komentatorzy amerykańskiej stacji HBO. I zapewne nie uwierzyliby, że za ponad dekadę wciąż będą oglądać go między linami.

ZOBACZ WIDEO Sukces Joanny Jędrzejczyk wpłynie na popularność MMA w Polsce?

3
/ 6

Demolka w Australii

Data: 2 grudnia 2009 Rywal: Danny Green

Ponad pięć lat po fatalnym nokaucie z rąk Johnsona Roy Jones Junior wybrał się do Australii na spotkanie z Dannym Greenem. Idol kibiców z Antypodów nie pozostawił żadnych złudzeń i już w pierwszej rundzie rozbił amerykańską ikonę zawodowego boksu.

"Green Machine" od początku wściekle ruszył na rywala i gdy tylko zranił go po raz pierwszy, nie wypuścił okazji z rąk. To było jednostronne bombardowanie.

4
/ 6

Chwile grozy w Moskwie

Data: 21 maja 2011 Rywal: Denis Lebiediew

Kolejne chwile grozy fani talentu Roya Jonesa Juniora przeżywali w 2011 roku. Weteran nadspodziewanie dobrze radził sobie z silnym jak tur Lebiediewem, ale w końcowej fazie walki zaczął słabnąć kondycyjnie. Gospodarz wykorzystał to boleśnie. Na 15 sekund przed końcem potyczki trafił Amerykanina prawym sierpowym, dołożył ciosy podbródkowe, a gdy dawny mistrz był już niemal nieprzytomny, dołożył jeszcze prawy z dołu.

- To już sama końcówka. Dawaj Denis, dawaj! Oj, oj, oj! Po wszystkim! - krzyczał rozemocjonowany komentator rosyjskiej telewizji Sport1.

Jones Junior nieprzytomny padł na ring i przez kilka minut nie mógł się pozbierać. Narożnik triumfatora świętował, a sympatycy legendy ponownie byli przybici.

5
/ 6

Nie ustał ciosu "Głaza"

Data: 30 czerwca 2012 Rywal: Paweł Głażewski

W 2012 roku Roy Jones Junior zagościł na gali w Polsce. Pierwotnie miał spotkać się z Dawidem Kosteckim, ale "Cygan" trafił do więzienia i w ostatniej chwili zastąpił go Paweł Głażewski. "Głaz" nie miał czasu na długie i profesjonalne przygotowania, a mimo to napsuł sporo krwi legendzie.

W szóstej rundzie białostocczanin po lewym sierpowym posłał Amerykanina na deski, ale nie zdołał wykończyć dzieła. Po ostatnim gongu sędziowie opowiedzieli się za Juniorem, punktując niejednogłośnie: 96-93, 96-94 i 94-95.

6
/ 6

"Rosjanin" Roy Jones padł jak rażony piorunem

Data: 12 grudnia 2015 Rywal: Enzo Maccarinelli

Po ośmiu zwycięstwach nad rywalami niższej półki Jones zdecydował się na spotkanie z byłym mistrzem świata, Walijczykiem Maccarinellim. Co ciekawe, dwa miesiące wcześniej przyjął rosyjskie obywatelstwo i do ringu w Moskwie wychodził z flagą Sbornej. To nie uchroniło go jednak przed kolejnym ciężkim nokautem.

"Big Mac" w czwartym starciu dopadł do Jonesa Juniora przy linach, bił krótkimi kombinacjami, aż w końcu wypalił obszernym prawym sierpowym. Trafiony pięściarz po raz kolejny fatalnie zareagował na przyjęty cios i bezwładnie osunął się na ring.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)