Odejścia wymienionych fighterów są kontrowersyjne i dość sensacyjne. Obaj wojownicy to topowi zawodnicy swoich kategorii wagowych, będący w zasięgu walki o pas mistrzowski UFC.
24-letni Nikita Kryłow stoczył w oktagonie dziewięć pojedynków, z czego wygrał sześć. Za każdym razem triumfował przed czasem, co czyniło jego starcia atrakcyjnymi dla widzów. Ukrainiec początkowo mierzył się w wadze ciężkiej, ale podjął decyzję o zejściu dywizję niżej i tam radził sobie wzorowo. Przegrał jednak ostatnie starcie - pogromcą był utalentowany Misha Cirkunov, który... w ostatnim czasie również pożegnał się z Ultimate Fighting Championship.
Z kolei, Kyoji Horiguchi to dotychczas trzeci najlepszy zawodnik UFC wagi muszej. Jedyną porażkę poniósł w starciu z mistrzem federacji, bezkonkurencyjnym Demetriousem Johnsonem. Notuje passę trzech triumfów z rzędu. Dostał propozycję nowej umowy od federacji, ale nie przyjął jej z powodu niekorzystnych warunków.
Obaj zawodnicy są teraz łakomymi kąskami dla innych czołowych światowych organizacji mieszanych sztuk walki. Wśród ich nowych potencjalnych pracodawców wymienić można Bellator, World Series of Fighting czy Absolute Championship Berkut.
ZOBACZ WIDEO: Po latach polubił się z Arturem Szpilką. "Atmosfera przy piwie była przyjazna"
Czy UFC podjęło dobrą decyzję? 
