Jędrzejczyk biła jak szalona, nawet ze złamaną ręką. Kanadyjka przyjęła aż 260 ciosów!
Joanna Jędrzejczyk już 13 maja przystąpi do piątej obrony pasa UFC. Z tej okazji przypominamy popis Polki w oktagonie z 2015 roku. Prawdziwą demolką w jej wykonaniu można nazwać starcie z Valerie Letourneua przy 60 tysiącach kibiców w Melbourne.
Przypominamy, że gale UFC na terenie Polski można śledzić na antenie stacji Extreme Sports Channel.
W Australii Joanna Jędrzejczyk i Ronda Rousey były głównymi gwiazdami gali, która pod względem frekwencji kibiców przeszła do historii MMA. Niemal 60 tysięcy fanów na Eitihad Stadium oglądało popis w wykonaniu Polki i zarazem było świadkami sensacyjnej porażki "Rowdy". Jędrzejczyk efektowne zwycięstwo okupiła jednak wielkim bólem.
Statystyki ze starcia w Melborune były zdumiewające. Polka zadała pretendentce do tytułu aż 150 ciosów na głowę, wyprowadziła 60 kopnięć i niemal 50 uderzeń na korpus - biła jak w transie, bez opamiętania. Po raz kolejny znakomita baza walki Jędrzejczyk w stójce, wyniesiona z kickboxingu, zdała egzamin. Zwycięstwo mistrzyni okupiła jednak wielkim bólem, walcząc przez większość pojedynku ze złamaną prawą ręką.
Te frontalne kopnięcie Polki obiegło światowe portale: